Już w domu, już codzienność. To przyjemność wrócić do domu nawet po krótkim wyjeździe. Noc niespokojna, bo w pokoju obok była impreza , bawiły się 40- 50 latki, krzyk, wycie, śpiewy. W recepcji pusto, bo pracują do 22, co dziwne w przypadku jakiegoś groźnego zdarzenia. Interweniowali rodzice małych dzieci, które płakały z powodu hałasu. Przy śniadaniu znów ta grupa pokazała swoją " siłę ", przekrzykując się, wołając do siebie z odległości. Rozumiem, że w grupie człowiek staje się śmielszy, odważniejszy przy hamowaniu swoich zachowań. Na szczęście wyjechaliśmy, zostawiając ten nastrój innym. Po drodze zakupy i od razu plany żywieniowe na weekend. Dziś na obiad upieklam w całości doradę, do tego mix sałat z winegretem. Rosół już dochodzi, kurczak upieczony. Pranie x2, rozpakowanie i wreszcie kawa domowa, z kardamonem. Teraz odpoczynek i planowanie weekendu. Pogoda będzie tu odgrywać istotna rolę.
p
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.