Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pusto i cicho.


Vitalia zamiera? Ludzie zajęci swoimi sprawami mało piszą, zamykają się tylko dla siebie. Ja też jestem rzadziej, ale staram się. Za oknem niby wiosna, taka z przelotnymi opadami śniegu, z chłodnym wiatrem, wyjść trzeba , bo muszę dokonać wyboru w II turze. Potem do teatru po bilety na wtorkowy spektakl pt:" Niewolnice z Pipidowki". Jeszcze w piątek będziemy się oddawać kulturze, oglądając seans w ramach Cinema Italia Oggi. W tzw.międzyczasie cmentarze, wizyty lekarskie, fryzjer. Majówkę spędzę samotnie. Wprawdzie szwagierka zaprasza, ale ja lubię być ze sobą. Nie jestem dzieckiem, któremu trzeba organizować czas. Mąż będzie już w Jantarze, na szczęście pogoda będzie lepsza. Może i ja posiedzę na balkonie z książka?. Znów muszę zmienić pieczywo, to żytnie mi nie służy na dłuższą metę, bo zakwas powoduje spustoszenie. Właśnie zaparzyłam rumianek na uspokojenie moich jelit. Z ogromną radością przyjęłam wiadomość o pomocy z USA dla Ukrainy. Tam życie jest niewyobrażalnie niebezpieczne, a właściwie wyobrażalnie, bo ja tak mam, niestety. Panicz pisał, że odpoczywa że znajomymi przy dobrym żarełku. Chłopak miał w pracy ciężki tydzień, zasłużył.zbliza się długi majowy weekend, znów turyści opanują ulice nocą. Cóż, alkohol wśród niektórych to symb9l wypoczynku. A ja zamówiłam dla nas kolejne pobyty we wrześniu. Będzie fajne miejsce z winnicą jako noclegownia, bo tym razem będzie lub lubuskie. Cieszę się.

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    22 kwietnia 2024, 07:14

    Kilka lat temu vitalia dała mi ogromną motywację do schudniecia. Teraz też rzadziej zaglądam.

  • Gacaz

    Gacaz

    21 kwietnia 2024, 12:48

    U Ciebie wciąż się dzieje.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.