Było kiepsko z kolanem męża. W piątek ortopeda stwierdził ostry stan zapalny, wyciągnął z kolana 4 strzykawy płynu. Mąż porusza się o kulach, w nocy był cały rozpalony, nie spał, przejmował się na dodatek mną. A dokładnie tym, że trzeba będzie odwołać wakacje, pozamawiane wyjazdy. We czwartek oddałam bilety na Cinema Italia Oggi. Nie znalazłam chętnych na seanse, a sama o 23 nie chciałam wracać. Trudno, taki los . W piątek mąż był pełen obaw, wrócił w zupełnie innym humorze. Do wyjazdu jeszcze 2 tygodnie, kolano "dojdzie" do formy. Moje usg brzucha nie wypadło zbyt dobrze, mam jakieś zmiany cholesterelowe, już na wtorek umówiłam się do mojego pierwszego kontaktu. Profilaktycznie piję ostopest plamisty . W nocy ból mięśni nie daje mi spać. Przewracam się, aby znaleźć najlepsze miejsce, wiercę tam i z powrotem, a czas płynie. Ostatnio wędruję sama ze względów oczywistych. Przed wyjściem z domu obieram sobie trasę, zależną od spraw, które w drodze powrotnej muszę załatwić. Dziś zupełnie relaksacyjnie udałam się w kierunku Skweru Kościuszki , a tam tłumy ludzi, kiermasze, wycieczki, widać lato. Po drodze zostałam pytana o drogę do ......, mam tak nawet w obcym mieście. Dziś nałożyłam nową sukienkę, w czasie spaceru dwa razy słyszałam, że ładna, a kilka razy widziałam zainteresowanie kobiet . Cieszę się. To lato mam zamiar przechodzić w sukienkach. Niestety już jest dla mnie za ciepło, męczę się, tchu mi brak. Może i na to mój lekarz pomoże. Na obiad dziś faszerowana papryka, taka żółta , podłużna, bo najmniej zabija smak farszu. Podałam ją w sosie pomidorowym, z dużą ilością kopru, z młodymi ziemniakami i z maślanką. Paprykę poprzedziłam zupą z żółtej cukinii , z grzankami. Na deser były truskawki i 1/2 banana, polane octem balsamicznym. A, zrobiłam badania na krzepliwość krwi, wyniki są dobre. Z powodu wyłączenia męża z prac domowych, mam spory zapieprz, bo dźwigać nie mogę, więc chodzę po różne rzeczy kilka razy, w domu obsługa chorego przy podawaniu, zanoszeniu, przenoszeniu, itp. Na szczęście czas leczy. Ostatnio oglądaliśmy na Netflix duński serial "Rząd" sezon drugi. Wciągnął nas, po nim oglądamy sezon pierwszy. Polityka jest brudna wszędzie, może gdzieniegdzie ten brud ma większa klasę.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Berchen
13 czerwca 2022, 10:17wspolczuje, zycze wam zdrowia:)
syrenkowa
12 czerwca 2022, 22:52Intensywnie u Ciebie. I dobrze! Trzymam tylko kciuki, żeby zdrowie dopisało!
Marynia1958
12 czerwca 2022, 21:10Oczywiście dużo zdrowia Wam życzę ♥️, niech dolegliwości szybko mijają
Marynia1958
12 czerwca 2022, 21:09Wróciliśmy z Sopotu, morze jak morze. Chwilę popatrzeć i podziwiać, starczy. Za to w moim ogrodzie się dzieje... Tu mogę patrzeć bez końca. A najważniejsze bez tłumów. Każdy lubi co innego 🙈
Gacaz
12 czerwca 2022, 18:15Życzę zdrowia Wam obu i realizacji wakacyjnych planów. Sukienki na lato są super, tylko na rowerze potrzebne spodnie.
barbra1976
12 czerwca 2022, 17:51Pokaż nam sukienkę 😍 tobie i mężowi dużo zdrowia.
hanka10
12 czerwca 2022, 17:41Bardzo współczuję ! Życzę dużo zdrowia ! I samych pięknych sukienek w słoneczne, letnie dni :)!