Obudził mnie koszmarny sen, mąż uspokajał, ale już nie zasnęłam. W nocy padało sporo, w dzień także, ale jest bardzo ciepło, prawie 18 godzina a 19 stopni . Będą grzyby. Nie wychodziłam dziś wcale, krzątałam się po domu, sporo czytałam, gotowałam. Powoli trzeba zmienić odzież na jesienną. Źle się poczułam dzis po lekach, to chyba antybiotyk. Nogi nadal puchną, chociaż zmieniłam lekarstwo. Mam coraz bardziej mieszane uczucia odnośnie lekarzy chorób wewnętrznych. Chirurg widzi, ortopeda też , oni zgadują , stosując niestety zasadę, że to mikstura leczy a nie lekarz. Odstawiłam lek, który powoduje tycie, w poniedziałek muszę spotkać się z moim rodzinnym, aby mi doradził. Zmiana opatrunku przez ręce małżonka, jest coraz lepiej. Siedzimy z mężem jak dwa stare grzyby, czytamy, słuchamy Gordona Haskela, jest miło , herbata w filiżance stoi obok. Za tydzień będzie 10 rocznica śmierci kuzyna i msza z tej okazji. Czas mija bardzo szybko, za szybko. Syn odnosi sukcesy zawodowe na uczelni, a my pękamy z dumy. Moi rodzice byliby tak samo zachwyceni. Z bratem nie mam kontaktu i niech tak zostanie. Syn w przyszłym tygodniu będzie oglądać większe mieszkania, być może niedługo czeka nas wizyta w Poznaniu . Oglądam wybrane propozycje, doradza, ale ostateczna decyzja należy i tak do niego. A my z rozkoszą uzupełnimy lokal o jakieś potrzeby. Bo my już raczej pozbywamy się.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
hanka10
27 września 2020, 09:13" Ponura niedziela" się skończyła a teraz będzie ta prawdziwa, życzę Wam aby była weselsza i słoneczna☀️. U nas już przestało padać bo wczoraj cały dzień lało.Niestety, większość lekarzy zgaduje☹️, obecnie medycyna jest bardzo skuteczna w leczeniu nagłych przypadków, zagrożeniach życia, z innymi chorobie, szczególnie przewlekłymi, tak sobie sobie radzi.