bo pogoda nie zachęca do wyjścia. Pada co chwilę, wieje, i to zimnem wieje. Optymistyczne jest to, że coraz jaśniej jest i rano i wieczorem. I ptaki budzą się i nas swoimi trelami. Zrobiłam konieczne przelewy, uporządkowałam finanse na kontach, piekę polędwiczkę , duszę pozostałość kapusty pekińskiej z jabłkiem i kminkiem. Będzie obiad dla męża, który uwija się z odkurzaczem i szmatą do ścierania z mebli. Wczoraj zastosowałam na skórę głowy peeling, który wreszcie udało się kupić. Może to i sugestia, ale czuję się lepiej po takim zabiegu, a włosy jakby zdrowsze. Po wczorajszym masażu siniaki w okolicach lędźwi, tam faktycznie ból był ostry. Zauważyłam w sanatorium, do którego jedziemy, zabieg dot. stabilizacji kręgosłupa szyjnego. Chyba zamówię , jeżeli nie zostanie mi zalecony. Czekam już na jakieś informacje pogodowe od kwietnia, bo decyzja o pakowaniu od tego zależy. A poza tym ? Nic szokująco interesującego. Normalne , powolne życie, z dużą dozą lektury, muzyki, spokoju. I to mi odpowiada.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mania131949
14 marca 2019, 15:20A co to za peeling? Możesz napisać? :-)))
Campanulla
14 marca 2019, 16:07Biowax , uzywam też rosyjskiego , oba do dostania w Rossmann.
Campanulla
14 marca 2019, 16:11Peeleing do skóry głowy. Po nim cebulki lepiej rosną, a odzywka ma pole do popisu.
mania131949
14 marca 2019, 16:31Dzięki :-)))
Marynia1958
14 marca 2019, 14:49u mnie pogodowo podobnie,teraz słonecznie,ale zimno...wróciłam do domu w południe i wykonałam swoje obowiązki kuchenne.Dzisiaj dogodzę synowej,bo zrobiłam gołąbki ze świeżej kapusty...a ona uwielbia..Nie mogę się doczekać żeby mój mąż był emerytem...cały dzień jestem sama...pozdrawiam...
Campanulla
14 marca 2019, 16:10Gołąbki są pycha, to jedna z moich ulubionych potraw. Emerytura z mężem, przynajmniej z moim, jest wspaniała.
zlotonaniebie
14 marca 2019, 13:49U mnie rano świeciło słońce a teraz leje, więc chętnie bym wpadła do ciebie na obiad, bo mi się nie chce gotować. Wróciłam od kosmetyczki i jestem mocno zła na nią, chyba poszukam nowej, choć jest to dla mnie trudne, bo przyzwyczajam się do ludzi.
Campanulla
14 marca 2019, 16:09Mam takie same uczucia wobec tego typu usług. Zmieniam co jakiś czas, bo panie się rozleniwiają, robią zabieg byle jak. Zapraszam na obiad , szkoda, że telepotracja jest niemożliwa.