Czytam o Waszych nastrojach na emeryturze. Sama jestem na niej ponad 2 lata i nie mogę się z tego stanu nacieszyć. Ta wolność wyboru miejsca i czasu , to naprawdę coś. Dziś nawet rozmawialiśmy z mężem, że jesteśmy związani z Fundacją, do której uczęszczamy na zajęcia, że to taki rodzaj wspólnoty łączący ludzi o podobnych zainteresowaniach i potrzebach. Poznaliśmy wiele wspaniałych osób , ostatni wyjazd na próbę generalną Cyrulika to także pokłosie takich znajomości. A poprzednio byliśmy razem w teatrze, i zamiarów mamy jeszcze sporo. Ograniczanie się do spotkań przy kawie w domu, to nie ten rodzaj aktywności. To ma być wyjście do ludzi, do czegoś nowego, o czym myślałam, marzyłam kiedyś, gdy nie było tyle czasu. Dlatego chcę uczestniczyć w latino solo, chociaż są też wykłady z prawa, ale te zagadnienia miałam przez całe życie zawodowe. Dlatego uczę się angielskiego, bo moja znajomość tego języka zatrzymała się na etapie studiów. Dlatego prenumeruję gazetę w języku włoskim, bo jego piękno i śpiewność zawsze mnie pociągało, a czytać i rozumieć umiem po kilku latach nauki. Każda z nas może wybrać swój rodzaj aktywności, a czekanie na wizytę koleżanki nie jest atrakcją. Robię to wszystko może slow, ale właśnie tak chcę teraz żyć, zadumać się nad pięknem pejzażu, podziwiać ostatnią różę kwitnącą na miejskiej rabacie, oglądać kolory bukowych drzew tak piękne o tej porze roku. A może za jakiś czas poczuję w sobie odwagę, by to namalować? Kto wie?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Marynia1958
18 listopada 2018, 17:21I jeszcze dodam że wizyta koleżanek to wielka atrakcja
Campanulla
19 listopada 2018, 15:52Maryniu, nie tylko Ty piszesz o nastrojach na emeryturze, miłych wrażeń z wizyt, to zawsze fajne chwile.
luckaaa
18 listopada 2018, 15:57podoba mi sie twoje zycie na emeryturze i tez tak bede zyc :)
nobliwa
18 listopada 2018, 14:08Mysle, ze to duzo zalezy od trybu zycia w czasie tzw. produkcyjnym. Ja nigdy nie mialam duzo znajomych i raczej wolalam samotnosc od grupy. Stad tez nie mysle, ze nagle zaczne lubic wyjazdy na koncerty i zapraszanie sie z nagle poznanymi znajomymi. kazdy ma inny styl zycia i co innego sprawia mu radosc. Proba generalna Cyrulika - to dla mnie strata czasu, ale rozumiem, ze Ty czy inni, sa przeszczesliwi z takiej okazji. Pozdrawiam -)
nobliwa
18 listopada 2018, 15:31Bede na emeryturze w wieku 65 lat, wiec mam jeszcze czas na zorganizowanie sie, ale nie mysle robic rewolucji -)
mania131949
18 listopada 2018, 13:32Nie każdy ma możliwość uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych, zajęciach aktywizujących, czy innych tego typu rozrywkach. Nieraz wizyta sąsiadki ze wsi też może być miłą atrakcją. Każdemu wg możliwości. :-)))
Campanulla
19 listopada 2018, 15:54Wie, są różne miejsca zamieszkania, ale nawet w małej miejscowości można robić coś , cokolwiek, prawda?
mania131949
19 listopada 2018, 17:09Tego akurat nikt nie kwestionuje...
Marynia1958
18 listopada 2018, 13:21wiem,piszesz do mnie...tyle,że Ty mieszkasz w wielkim mieście,ja prawie na wsi.Latem czy wiosną nie zamieniłabym się z Tobą...teraz tak....Ja muszę wszędzie dojechać,wiem żaden problem,bo prowadzę samochód...ale z wiekiem wymyślam,a to ruch duży,a to szybko ciemno,a to złe warunki.Wiem,że emerytura moja będzie fajna,mnie raczej chodzi o to,że jeszcze nie przywykłam do takiego stanu i czegoś mi tam brakuje.Byle do wiosny....są całkiem fajne plany u nas...buziaki!