Z samego rana do fryzjera. To przyjemny czas, czytam wówczas te wszystkie kolorowe pisma o bzdurach i odpoczywam przy zielonej herbacie. A masaż głowy niechby trwał jak najdłużej. Włosy rosną mi szybko, bo raz na miesiąc muszę przycinać, farbować. Potem do rodziców, zobaczyć co tam u nich. Nie jest najlepiej, bo rodzice nie radzą sobie ze starością, niestety. Jak już pisałam, pomocy odmawiają, odżywiają się niezbyt zdrowo, ale raczej już nie zaszkodzi to zbytnio. Są słabi, nie słyszą dobrze, och!. Po wyjściu zawsze muszę odreagować tę moją niemoc.
Znów zakupy na wyjazd, bo i tak akurat skończyły mi się kosmetyki. Na obiad dziś pulpety w sosie pomidorowym, bo przy okazji zabiorę kilka nad jezioro. Jutro raczej pojedziemy, to już ostatnie dni wakacji, tak szybko to mija. Chcę jeszcze raz przejechać trasę wkoło jeziora, przejść trasą kijkową, zajrzeć w miejsca grzybowe ,powoli zacząć zamykać sezon. Czytałam dziś artykuł napisany w Urodzie Życia przez Małgorzatę Szumowską o otwarciu sezonu na działce rekreacyjnej. Jej uwagi na temat wilgoci i zimna w domku, ilości myszy i potrzebie ogrzania po zimie przez 24 godziny , aby wypędzić wilgoć, jakbym to ja mówiła. U nas jest tak samo, a tegoroczne lato dodatkowo tę wilgoć utrwaliło. Szkoda.
Magdalena762013
29 sierpnia 2017, 08:46Masz b. zgrabne wpisy - takie felietony! Tez uwielbiam masaż głowy, ale rzadko chodzę do fryzjera:(.
Campanulla
29 sierpnia 2017, 20:15Dzięki za uznanie.
roogirl
28 sierpnia 2017, 23:44Też uwielbiam masaż głowy u fryzjera... aż się rozmarzyłam :)
tara55
28 sierpnia 2017, 19:46A nie można byłoby Rodziców też zabrać nad jezioro.? Nie cieszyliby się przyrodą, lasem, grzybami, grillami, słońcem itd. .. ??? A może im taki odskok od domu zaproponować.? Nie poczuliby się lepiej i byliby radośniejsi, że są z Wami razem.? Najlepszego.:-)
Campanulla
29 sierpnia 2017, 20:16Taka propozycja pada za każdym razem, ale i za kazdym razem jest odmowa. Oni sa już w takim wieku, że nic juz ich nie interesuje. Chcą spokoju u siebie ,niestety.
tara55
29 sierpnia 2017, 21:44Ojej, ojejku.! Szkoda, wielka szkoda, ale mówi się trudno.Trzeba uszanować wolę Rodziców.W tej sytuacji nic nie można zrobić na siłę. Serdeczne pozdrowienia dla Twoich Rodziców i dla Ciebie również.:-)
zlotonaniebie
28 sierpnia 2017, 19:06Ja jak robiłam kosmetyczne zakupy przed wyjazdem, w amoku jakimś, to przyjechałam nad morze z 6 balsamami do ciała !!! Do dziś nie wiem, jak ja to zrobiłam. A tak coś mi się podejrzanie dużo tych kosmetyków wydawało, jak się pakowałam. Ale bagażnik duży, upchnęłam wszystko, a potem jak w sklepie kosmetycznym- do wyboru do koloru :))
Campanulla
28 sierpnia 2017, 19:16Muszę zmieścić się do bagażu podręcznego, a zatem minimalizm.