Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Denerwuje mnie.


Pogoda jest do dupy, co chwila  pada, wieje, raz słońce, raz zimno. Jak tu  planować  wakacje?  Domek nad jeziorem wyszykowaliśmy,pracując  dużo i  do znudzenia, a korzystać z tego nie specjalnie. W nocy tam zimno , chociaż w kominku palimy.  Za tydzień jedziemy na Polesie, mam nadzieję na trochę ciepła. We wrześniu zaś wybierzemy się prawdopodobnie do WENECJI!!!!!  Póki stoi i cieszy oko, póki nie pod woda zupełnie.  Samo planowanie tej wyprawy to duża radość dla mnie.  A mój włoski podreperuje w czasie  wakacji, do września.

Dziś zrobiłam na obiad kotlety z mielonego dorsza. Wyszły pyszne, do tego młoda kiszona kapusta, pycha!  Waga ok, ale ręka nadal boli. W poniedziałek mam zamówiona wizytę u lekarza, poproszę o skierowanie do ortopedy.

W czwartek wreszcie mieliśmy czas na kijki , przeszliśmy  ustaloną od lat trasę, inwentaryzując ja po roku. Lekki wiaterek  umilał marsz, zeszło nam jakoś szybko. Cudne okoliczności przyrody, bo i żurawie, i bociany, i konie. A zieleń powala w tym roku na kolana. 

Na jutro zaplanowałam  duże pieczarki faszerowane szpinakiem i serem, pieczone  w piekarniku, oraz zupę pomidorową  z młodych.

  • filipAA

    filipAA

    17 czerwca 2017, 21:41

    No właśnie ale ja mam takiego pecha

  • filipAA

    filipAA

    16 czerwca 2017, 20:03

    Ehh wakacje i pogoda zawsze kiedy jedziemy do Krynicy to leje i burza jest bardzo bym chciała ją zwiedzić za każdym razem odjeżdżam z kwitkiem

    • Campanulla

      Campanulla

      17 czerwca 2017, 19:06

      Widziałam rozgoryczonych turystów, żal ich.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.