Koncze wlasnie ksiazke, ktora podeslal mi moj przyjaciel z Polski, ale jest tak glupia, ze czytam ja tylko i wylacznie dlatego, ze mu obiecalam, ha ha ha :))) Jesli chcecie poczytac o malomiasteczkowych problemach i o … zombies, to polecam:
Bylam ostatnio u kosmetyczki i sie nasluchalam, jaka to ja mam … piekna skore. Ah, i oh, doslownie. Co wiadomo mile jest uslyszec od specjalisty w dziedzinie, ale z drugiej stronie wydalo mi sie (znowu) dziwne, bo tez potrafie pryszcza uhodowac, i zawsze mysle, ze piekna skora to taka jak z reklamy kremu do twarzy. Aczkolwiek, fakt faktem, ze bardzo czesto zbieram komplementy o mojej skorze, wiec moze powinnam sie nia bardziej cieszyc? Kupilam nowe serum do twarzy w prezencie, dla mojej pieknej skory ;)
W poniedzialek pierwszy callanetics odkad mialam zapalenie sciegna Achillesa, jutro pierwsza yoga. Mam zakwasy na udach, ale stopa w porzadku. Instruktorka zmodyfikowala kilka cwiczen na nogi dla mnie, i bylo wciaz intensywnie, ale nie nadwyrezajac okolic kostki.
Malgosiat
18 listopada 2015, 19:54też czytałam to ponieważ, kiedyś wziełam przez przypadek na wakacje jakie to głupie było....
Happy_SlimMommy
5 listopada 2015, 16:02Zazdroszczę :)) mam nadzieje ze moja skóra rowniez wróci do normy :/
ar1es1
28 października 2015, 18:13Zanim mi wylazła ostuda wątrobowa też słyszałam takie komplementy;) Więc jak najbardziej rozumiem Twoje zadowolenie.
123czarnula
28 października 2015, 17:05Oj nalezy sie prezent dla skory, ktora tak ladnie wyglada, ze jest chwalona nawet przez kosmetyczke :)