Od czwartku, a więc już od 5 dni jestem na diecie kontrolowanych ograniczeń :P Tak, być może dla większości z Was nie ma to najmniejszego sensu, ale dla mnie jak najbardziej :D
Co to jest to kontrolowane ograniczenie? To nic innego jak system jedzenia, w początkowej fazie ograniczający zapotrzebowanie kaloryczne, ale pozwalający na jedzenie kilka razy w tygodniu ulubionych deserów czy dań, żeby nie utrudniać procesu odchudzania.
Jem trzy posiłki dziennie: śniadanie, obiad, kolacja. Każdy po ok. 350 kcal z dokładnie wyliczoną gramaturą węglowodanów, białka, tłuszczy i błonnika. Dodatkowo, cztery dni w tygodniu wzbogacone są o posiłki extra - 250 kcal. Można go zjeść w formie deseru lub powiększenia podstawowego posiłku o 250 kcal.
Zważę się po tygodniu, czyli we czwartek. Czuć delikatna różnicę. Brzuch tak nie odstaje. Nogi jakby takie ściągnięte ciutkę. Dodać trzeba do tego planu żywienia 4 treningi siłowe w dni z posiłkami extra. Nic ciężkiego, proste ruchy. Ja spaceruję po 50-60 min codziennie, tak jak wspominałam na początku.
Obym wytrwała jak najdłużej :)
Trzymajcie kciuki :D
karaluszyca
17 lipca 2016, 21:10To chyba nie najlepszy pomysł, bo wyuczysz swój organizm pewnych przyzwyczajeń, a potem będzie Ci trudno wyeliminować z diety te posiłki extra. ja jednak uważam, że zdrowa dieta, pięć posiłków co trzy godziny daje 99% efekty. I trening umiarkowany bez katowania się. Wszelkie inne cudactwa w ogólnym rozrachunku dają częściej jo jo niż spadek.
Caliopee
19 lipca 2016, 06:57To jest póki co redukcja ☺ Z czasem będę zwiększać zapotrzebowanie kaloryczne, wychodząc z diety. Te posiłki extra to tylko 250 kcal., np. kawałek drożdżówki. Szukam ciągle czegoś odpowiedniego dla siebie. To jedzenie co 3 h w ogóle się w moim przypadku nie sprawdza. Jem, bo przyszła godzina jedzenia, a nie dlatego, że jestem głodna, że odczuwam chociaż lekki głód czy pociąg do jedzenia. Juz ubyło mi 3 kg, wiec sądzę, że póki co się sprawdza mój system. Poza tym wszystkie składniki są dokładnie zbilansowane, co tu może być niezdrowego? No i od ostatniego do pierwszego posiłku jest post. Każdy ma inny organizm ☺ Ja słucham swojego, przynajmniej się staram
karaluszyca
19 lipca 2016, 16:21Powiem tylko, że długie przerwy między posiłkami spowalniają metabolizm, a ten naprawdę trudno po takich zabiegach ruszyć. Druga rzecz, długie przerwy między posiłkami sprzyjają pojawianiu się kamieni w woreczku żółciowym. Zmagam się z powikłaniami, dlatego tak reaguję, kiedy widzę, że ktoś sobie funduje coś, czego może uniknąć. Minus 3 kg- kiedy zaczynamy dietę, to głównie woda spada. No ale każdy ma swój rozum :) Jeśli zechcesz przemyślisz, jeśli nie będziesz robiła jak zechcesz.
angelisia69
11 lipca 2016, 14:30czyli z tego co rozumuiem 3dni sie glodzisz jedzac 1050 kcal? a potem EXTRA 1300cal?czy to ma sens tak naprawdE?nie lepiej jesc codzien te 1300 + dodatkowo jakies EXTRA?
Caliopee
14 lipca 2016, 13:26Muszę mieć jakiś system, ograniczenie, bo inaczej więcej tego extra mi wychodzi ;) Tak już mam. Ale! Są pierwsze efekty - po tygodniu 2 kg mniej :D
Caliopee
14 lipca 2016, 13:27O dziwo na 1050 kcal nie jestem głodna.
karaluszyca
19 lipca 2016, 16:251050 kcal to głodówka. Dieta 1000 kcal jest przewidziana na chyba o ile pamiętam nie dłużej niż miesiąc, bo potem tylko szkodzi. Oczywiście najpierw spadek jest szybki i spory, jeśli stosujesz ją dłużej, zwalnia metabolizm. A tyjesz wtedy od okrucha zjedzonego ponad normę, albo nawet i poniżej normy. Zastanów się czy warto. A efekt jo jo to charakterystyczna zabawa na 100 kcal. :)