Słuchajcie, ile razy można próbować schudnąć? No ile? Ja nie zliczę chyba swoich prób. Coś tam się udało osiągnąć, ale szału nie ma
Od dwóch tygodni jestem na South Beach, pierwsza faza za mną. Warto to kontynuować? Może ktoś z Was osiągnął na tej diecie jakieś spektakularne efekty? Proszę niech toś da mi motywacyjnego kopa. Z dietą sobie poradzę, ale pęd do ćwiczeń zerowy niestety. Jak to przełamać?
Myślałam o treningu ze Skalpelem Ewy Chodakowskiej. Dobry pomysł? Czy na początek przy mojej obecnej wadze 80 kg lepszy będzie Killer?
Od dwóch tygodni jestem na South Beach, pierwsza faza za mną. Warto to kontynuować? Może ktoś z Was osiągnął na tej diecie jakieś spektakularne efekty? Proszę niech toś da mi motywacyjnego kopa. Z dietą sobie poradzę, ale pęd do ćwiczeń zerowy niestety. Jak to przełamać?
Myślałam o treningu ze Skalpelem Ewy Chodakowskiej. Dobry pomysł? Czy na początek przy mojej obecnej wadze 80 kg lepszy będzie Killer?
doli11
12 kwietnia 2013, 11:13Hej najważniejsze to się nie poddawać, ja się poddawałam za każdym razem i efekcie odchudzam się już od 2 lat. Też waże 80kg i ledwo daję radę z skalpelem, ale mówię sobie, że to dla mojego dobra i działam :) Przełamać niechęć do ćwiczeń - w moim przypadku jest tak, że założyłam sobie plan i się go trzymam choćby nie wiem co. Chce schudnąć raz a pożądanie, a takie powtarzanie sobie że od jutra, że mnie boli itp. już tyle razy przerabiałam i do niczego to nie prowadziło. Polecam Ci też uaktualnić wagę na pasku i codziennie rozliczać się tu z każdego dnia, ja tak zamierzam robić by być systematyczną i nie zapominać o co walczę. Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
laizab
12 kwietnia 2013, 11:11Mam wiele diet na swoim koncie odchudzam się od wielu lat z przerwami na tycie...Po odkryciu Vitalii zmieniłam myślenie na temat odchudzania.Dla ciebie mam radę po prostu zacznij się racjonalnie odżywiać, poczytaj Vitalijki ,4-5 małych posiłków ,woda, herbatki,może licz kalorie(spisuj co jesz) i ruszaj się.Proponuję skalpel I lub II -są łatwe dla początkujących .
Caliopee
12 kwietnia 2013, 11:05xxpaulinkaxx88 Przyznam, że małe grzeszki były....ale jakoś lżej się czuję i tak :) A byłaś na tej diecie? Coś podpowiesz?
Caliopee
12 kwietnia 2013, 11:04melisaja Hmmm dobra, poćwiczę przez tydzień skalpel, a potem przejdę na killera, żeby się nie zamordować od razu ;) A żeby uniknąć zakwasów polecam dobrze się rozciągać, oprócz ćwiczeń Ewki jeszcze np jakiś filmik z You Tube, gdzie ok 10 min. wykonujesz stretching :)
xxpaulinkaxx88
12 kwietnia 2013, 11:03jak dałaś radę z I fazą to teraz już z górki:)
melisaja
12 kwietnia 2013, 10:58powiem CI że ja z ćwiczeniami daje rade. chociaż od wtorku mam zakwasy , ćwiczenia Ewki są świetne. ja od poniedziałku ćwiczę tylko ułożyłam troche po swojemu plan ćwiczeń. zaczełam od skalpela,następnego dnia turbo a trzecigo kiler i tak wkoło. plus rowerek:) powiem Ci że męczące to wszystko a nie wytrzymałam przy żadnym z trybów więcej niż pół godziny. i ważę więcej niż Ty więc napewno dasz rade:) powodzenia!
Caliopee
12 kwietnia 2013, 10:58Właśnie w tym całym odchudzaniu zapomniałam, że osiągnięcie celu jest najważniejsze. Tym razem postaram się nie poddać :) Dzięki za miłe słowa :D
x001x
12 kwietnia 2013, 10:54Próbować ile trzeba! Nigdy nie można się poddawać !Trzymam kciuki! Ja biegam, tancz ei skacze :D
ibiza1984
12 kwietnia 2013, 10:53Można próbować tyle razy ile trzeba. Trzeba do skutku. Do chwili osiągnięcia celu i spełnienia marzenia o zdrowym duchu w zdrowym ciele :) Powodzenia!