Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czasem mam wrażenie...


Czasem mam wrażenie, że tylko jedzenie sprawia mi jakąś radość w życiu,
odliczam czas posiłkami, czekając na kolejny.
A przecież mam inne rzeczy które powinny mi sprawiać przyjemność, radość. 
Więc jak to jest? Na czym polega ten sekret?
Dzisiaj znowu się przejadłam, tak to jest jak cały dzień w domu i trzeba się uczyć.
Nawet nie próbuję tego liczyć, poza tym mijający weekend wolny od zaocznych to jedna wielka impreza z kalorycznym alkoholem i niezdrowymi słonymi przekąskami.
Siedzę ociężała i nie potrafię się zmusić do niczego, ani do nauki ani do ćwiczeń,
najchętniej poszłabym spać i przespała miesiąc.
I jak tu zachować radość ducha? 
  • szabadabada

    szabadabada

    1 grudnia 2013, 22:26

    to prawda, niby nic a cieszy ;) właśnie zauważyłam prawidłowość, że kiepskie żarcie (pod względem wartości odżywczych, nie smaku, bo np. słodycze) zupełnie zabierają i wysysają ze mnie energię. Nic się nie chce robić. I pod koc. Jeśli jadę na zdrowej żywności, nie mylić z "na diecie" od razu samopoczucie inne!

  • Wiyue

    Wiyue

    1 grudnia 2013, 21:18

    Bo trzeba znaleść sobie coś, co będzie sprawiało nam większą frajdę niż jedzenie. Albo np coś, czym się tak zajmiemy iż zapomnimy o posiłku. U mnie na chwile obecną jest to siłownia i książki ♥

  • keram5

    keram5

    1 grudnia 2013, 21:04

    heheh XD jak ja daje rade to ty też na bank dasz radę :) ćwiczmy razem

  • Marley88

    Marley88

    1 grudnia 2013, 19:58

    Dziekuje za wsparcie. Każdy miły gest jest na wagę złota :) Co do Twojego wpisu to też często tak miałam...ostatnio w piatek. Chyba trzeba szukać tej radości w sobie. Zrób listę rzeczy które powodują uśmiech na Twojej twarzy i jak poczujesz że Ci źle a jedzenie to jedyny pocieszać wyjmij listę i smuś się do zrobienia chociaż 1 rzeczy z listy :) Spróbować nie zaszkodzi. Jakbyś chciała pogadać to wal do mnie smiało.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.