Papiery złożone, nie ma odwrotu, muszę dać radę :)
Minął drugi poniedziałek ćwiczeń i diety, zakończony sukcesem.
Wiecie co? Dzisiaj byłam biegać po raz 4 od kiedy się zawzięłam, i powiem wam,
że widzę duuże postępy w mojej wytrzymałości i kondycji :)
Nawet lekki deszcz mnie nie powstrzymał, kaptur na głowę i heja,
z okazji nowego tygodnia postanowiłam dobiec bez zatrzymywania trasą do kościoła - ok 1,8km i udało mi się to ! Kiedy dotarłam na metę skoczyłam z radości, a ludzie się na mnie dziwnie gapili, ale to co ! Wydłużyłam sobie również trasę, teraz ma ona ok. 5,5km zrobiłam ją w ok 50min. Jestem z siebie mega dumna !
Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: owsianka z bakaliami i cynamonem - 256kcal
2 Śniadanie: jogurt do picia - 231kcal
Obiad: kurczak, ryż, marchewka, sos tzatziki - 463kcal
Dzisiejszy sport:
Rowerek 60min - 500kcal
Bieganie 50min - 400kcal
Bilans: +50kcal
W ciągu tych 8 dni schudłam ok 1,5kg :))
Kupiłam dziś w lidlu makrelę wędzoną, miałam zjeść na kolację ale jakoś późno obiad jadłam,
to sobie jutro na śniadanie zjem, mniam! Jakoś od czasu diety naprawdę polubiłam ryby ;D
love_yourself
3 września 2013, 11:56rybki są mega yummy, a ludźmi się nie przejmuj, tylko rób to co sobie wyznaczyłaś, powodzenia ;)
mentalna_kanadyjka
3 września 2013, 03:12haha ^^ no właśnie ten obiad mi gdzieś tam w akcji zaginął :P // ja po tej makreli miałam kolkę żółciową, za tłusta dla mnie :), ale za to pstrąga z lidla uwielbiam
Tazik
3 września 2013, 00:11Musiałam skubnąć jakieś mięsko na wieczór, bo mi nie burczy w brzuchu tak szybko :D Zresztą zawsze po bieganiu tak mam- wielką ochotę na coś konkretnego, a że biegam wieczorami- to mam problem i napychać się nie chcę :/ Ja generalnie przez tych kilka miesięcy gdy się odchudzałam - nie jadłam mało ;-)) Popatrzyłam na Twoje menu- nie za mało...? Zwłaszcza, że duży wysiłek..! Pozdrawiam ciepło :)
Moniska94
2 września 2013, 23:47Papiery złożone... ? Ujawnisz coś więcej? ;D A za trasę 5,5km podziwiam... Może też uda mi się za jakiś czas pochwalić takim wynikiem:)