Jestem z siebie dumna. Wracam na nowo do ćwiczeń. Od kilku dni ostro wzięłam się do pracy. Wczoraj zaliczyłam ćwiczenia z Mel B: rozgrzewkę, 20 minut na całe ciało, pośladki i rozciąganie. Później był długi spacer i mały grzech w kfc.
Wczorajsze menu:
śniadanie: owsianka z pomarańczą
II śniadanie: 3 placuszki z jabłkiem, jogurt naturalny z wiśniami
obiad: zupka szpinakowa z dwoma jajkami w koszulkach
podwieczorek: banan, kanapka z pasztetem i pomidorem
kolacja: B-smart ze stripsami i napój Mojito, placuszek z dżemem
Plan ćwiczeniowy na dziś też już został wykonany. Mel B póki co u mnie rządzi. Wieczorem wybieram się na kije z dziewczynami. Już nie mogę się doczekać !
Powoli zaczynam czuć sie lepiej sama ze sobą. Bolą mnie mięśnie rąk i brzucha ale to tylko motywuje mnie do dalszej pracy nad sobą. Tym bardziej, że wczoraj spotkałam się z dawnym znajomym i dostałam dużo komplementów. Coraz więcej więcej osób mówi mi, że schudłam i dobrze wyglądam. Heh mam +1500 do samooceny :)!
ewa519
8 lipca 2014, 13:53Super, nie poddawaj się, bo już dużo osiągnęłaś :) Zapraszam do siebie
katinka75
8 lipca 2014, 13:53komplementy bardzo motywują : )Super, powodzenia :)