Wczorajszy dzień był przełomowym - znów zaczęłam ćwiczyć! Byłam z M. na kijkach około godziny. Dokupiłam sobie nawet rękawiczki żeby mnie już nie obcierały. A wieczorem coś mnie tknęło i zaczęłam ćwiczyć z Mel B. Zrobiłam na próbe tylko rozgrzewkę, abs i pośladki. Kolano mnie dziś nie boli więc zaczynam wyzwanie z Mel B.
Plan z Mel B na dziś to: rozgrzewka, cardio, ABS, brzuch i pośladki, rozciąganie
Może M. się później odezwie to skoczymy pochodzić ale coś w to wątpie.
Byłam dzisiaj na małych zakupach. Widząc swoje odbicie w kostiumie kąpielowym w lustrze przebieralni chciało mi się płakać. Moje uda są wręcz ochydne. Wszystko szczupłe, fajne a uda i tyłek wielki i galaretowaty bleeh :(
Kostium jednak kupiłam. O taki:
Przez tą przymierzalnie mam dzisiaj okropnego doła. Gotuję na poprawę humoru pyszny obiad. Bitki z chudego schabu z pieczarkami i cebulką w sosie pomidorowym, kasza jęczmienna i surówka (młoda kapusta, ogórek, pomidor i jogurt).
Do tego mój T. juz drugi dzień jest za granicą a ja bardzo tęsknię :( Jakoś pusto w domu bez Niego...
Wam życzę dużo lepszego dnia niż mój:***
Anyna
1 lipca 2014, 19:03heh, jakbym siebie czytała, przymierzanie strojów, spodenek czy spodni doprowadza mnie do łez.. ale mój dół naprawdę wygląda nieproporcjonalnie :( Ty wyglądasz dobrze, kobieco, więc głowa do góry :) Zrobiłaś mi smaka na surówkę , jutro zgapię ;)
Zanthia
1 lipca 2014, 18:25Może mieli beznadziejne światło w tej przymierzalni - też tak mam czasem, machnąć ręką i iść dalej :) Albo zmienić sklep, a co!
xvxkamilaxvx1
1 lipca 2014, 16:09Pomyśl sobie że inni,inne mają gorsze figury, ja też mam problem z udami od zawsze i ogólnie cała wyglądam jak kluska. I chyba w tym roku nie wyjde na plaże mimo że 8 kg schudłam,to i tak wiele mi brakuje. Albo wyjde, zamknę oczy,zacisne zęby i wskoczę szybko do wody i nie bede sie przejmowała co kto pomyśli. Na uda mi np troche pomogło robienie przysiadów, celulit częściowo znikł i w obwodzie troche ubyło. Trzymaj się i głowa do góry,choć poćwiczymy
farai7
1 lipca 2014, 15:24Łącze się w bólu... Mój luby też za granicą :( Ale to mnie motywuje do diety i ćwiczeń, żeby go zaskoczyć chociaż nie wielką zmianą jak zjedzie do PL :)