Parę dni mnie nie było, a to wszystko przez spontaniczne wyjazdy. Całą niedzielę spędziłam we Wrocławiu. Odwiedziłam zoo, Starówkę i zaliczyłam małą wtopkę w Pizza Hut.
Poniedziałek był dniem sądu. Miałam poprawkę egzaminu. Myślałam jednak, że na nią nie dojadę. Przy wjeździe do JG zepsuł się nam samochód i w ponad 30 stopniach tata próbował go naprawić. Dobrze, że nie jechałam sama. Miałam 20 minut do egzaminu a na nogach nigdy bym nie doleciała. Na szczęście obok na światłach stał przemiły Pan, który podwiózł spanikowaną i zaryczaną mnie na uczelnię. Niech Bóg ma w opiece takich ludzi. W ostateczności egzamin zdany i zjedzona mała tortilla w kfc na powrocie.
We wtorek w nocy pojechałam z moim T. do Niemiec.Jejku jak ja lubię ten kraj. Bardo bym chciała żeby u nas było tak czyściutko i schludnie w każdym mieście :) Mieliśmy wrócić w środę w nocy jednak udało nam się dopiero w czwartek wieczorem. I tym samym dwa dni spędziłam jedząc bułki, wafle ryżowe, owoce i jajecznice :) Dopiero wczoraj wieczorem zjadłam normalny domowy obiad. Cycki z kurczaka, mizerię i młode ziemniaki.
Na wadze zmian zbytnich nie ma. Niestety w mieszkaniu mamy tak krzywą podłogę, że w każdym miejscu waga wskazuje co innego. W domu dziś po dwóch śniadaniach i w ubraniu pokazała 60,5 w mieszkaniu pokazuje dużo więcej ;D.
Dziś wieczorem mecz więc szykuje dla znajomych dietetyczną pizzę z kurczakiem i brokułami. Jutro zdam fotorelację i narobię Wam smaka jak się uda !
Ahh i jest sukces! Od początku czerwca (a nawet wcześniej ale nie pamiętam dokładnie) nie tknęłam ani piwka. Normalnie ani grama alkoholu. Jak na mnie to świetny wynik. Planuję dotrzymać do 19 czerwca bo wtedy jest firmowa impreza u mojego T. Później znacznie ograniczę. Koniec pijaństwa!
Uciekam rozpakowywać ostatnie rzeczy i gotować obiadek :)
Miłego dnia :****
BedeWalczycDoKonca
12 czerwca 2014, 13:05Jak Ci się podobał Wrocław ;) ? Czekam na fotorelację !! Miłego dnia ;)