Dziś w końcu się wyspałam. Już nie pamietam takiego dnia kiedy mogłam spać do woli i niczym się nie przejmować.
Wstałam przed 10.00 ogarnęłam się lekko i wypiłam inkę z jedną łyżeczką cukru. Dla moich jelit z rana jest ona cudowna ;D Później szybkie zakupy bo w lodówce tylko światełko i poranna uczta. Dziś znów była owsianka ale za to jaka!
Owsianka:
5 łyżek płatków owsianych
1 łyżka siemienia lnianego
2 łyżki rodzynek
mała pomarańcza
3/4 szklanki mleka
Teraz zrobiłam sobie małą przerwę w pisaniu magisterki i zastanawiam się czy zjeść drugie śniadanie czy szykować obiad. Chyba zjem jednak małego banana i jogurt naturalny.
Na obiad planuję dziś chińszczyznę w moim wydaniu. Czyli mieszanka chińska warzyw i ryż. Wszystko razem duszone na patelni z dużą iloscią ostrych przypraw. Będzie pysznie!
Jutro w końcu jadę też do domku. Już się nie mogę doczekać. Kilka dni w domu to prawdziwy relaks pomimo tego, że czeka mnie wielkie sprzątanie po remoncie w naszym nowym mieszkaniu i kolejne wielkie zakupy ale to nic.
A tak swoją drogą to jakie polecacie dodatki do ciemno czekoladowej ściany?
Uciekam pisać tę moją nieszczęsną pracę. MIłego dnia :*
angelisia69
29 kwietnia 2014, 16:22Mniam chinszczyzna dawno nie jadlam,a owsiana pelen wypas ;-)