Od kilku dni ciągle myśle o mojej wadze.
Nie potrafię chyba jednak chudnąć.
Popełniam mnóstwo błędów.
A wszystko przez to, że od dłużeszego czasu nie zanotowałam ani grama spadku :(
Zastanawiam się czy tego nie porzucić i po prostu się zaakceptować.
Mam od dziś zacząć ćwiczyć ale moje nastawienie jest koszmarne.
Po co ćwiczyć skoro i tak nie chudne?
W podświadomości siedzi mi myśl, że i tak nie dam rady i milion innych wymówek.
Wchodze i czytam Wasze pamietniki i z jednej strony się cieszę i jestem z Was dumna a z drugiej się wkurzam, denerwuje i ryczę bo ciągle wyglądam tak samo.
Mam siebie dość i swoich wahań nastrojów.
A do tego chyba dopadło mnie zapalenia zatok. Mam ogromny problem z oddychaniem przez nos i bólem głowy ale przeżyje.
Wybaczcie ten pesymizm ale musiałam się wygadać.
Chudnijcie dalej ;*
Kamillla1991
13 stycznia 2014, 12:44nie poddawaj się :) mi pomaga zapisywanie wszystkiego co jem w kalendarzu.