Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Doradźcie, bo jestem w kropce...



Kolejny dzień nie ćwiczyłam. Już drugi.
Dałam się wczoraj wyciągnąć na drinka i choć wiedziałam jak to się skończy poszłam. I było po ćwiczeniach.

W nocy chłopak zrobił mi awanturę o Bóg wie o co, przez telefon (w tyg. żyjemy na odległość niestety) i jestem dziś tak rozbita, że sama nie wiem co myśleć i robić.

Poćwiczyłam może z 5 minut i przestałam. Wiem, że to żadna wymówka ale chyba mam poważny problem. Wiem, że on nie mówi mi wszystkiego o swoich problemach w domu i pomimo tego, że bardzo chcę mu pomóc nie wiem jak. Każdą szczerą rozmowę na ten temat obraca w żart albo zbywa. A później puszczają mu nerwy i musi się wyżyć. To jest cudowny chłopak, który sobie nie radzi dlatego mam do Was pytanie. Co ja mam robić? Jak się zachowywać? Złościć się na niego czy starać się być dla niego oparciem? Jestem bezsilna :|


  • malinowa12

    malinowa12

    11 grudnia 2013, 23:35

    Bądź dla niego oparciem. Ale nie możesz sobie pozwolić by się na Tobie wyżywał. To jest niedopuszczalne. Postaraj się porozmawiać z Nim na ten temat. Dasz sobie radę i głowa do góry. Jeden drink to nie koniec świata.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.