Myślałam wczoraj że będę miała lepszy dzień. Nie był zły ale i tak wpradło kilka nadprogramowych słodyczy.
10 biszkoptów,
miska jaśków
i jedna mała kinder czekoladka.
Poza tym posiłki w miare w miare.
Pół godzinki jeżdzenia na rowerku stacjonarnym i ćwiczenia na brzuch i pośladki.
Dzisiaj dzień warzywny zjadłam kanapeczke z ogórkiem korniszonem i papryką, a później dwie czerwone papryki.
Dalej planuje leczo na obiad i grajfruta na kolacje. I oczywiście rowerek i ćwiczonka na brzuch.
Trzymajcie kciuki
goskamg
14 października 2014, 13:49Aż sama mam ochotę na leczo :) Trzymam mocno kciuki :)
kala1212
14 października 2014, 12:42Leczo mniam i grejpfrut mniam <3 Jutro już nie grzesz, pozdrawiam ;)
szpinakowa811
14 października 2014, 11:48Jesz zdecydowanie za mało, nic dziwnego, że masz ochotę grzeszyć.
Invisible2
14 października 2014, 11:43Ojjj, ale bym zjadła leczo! Powodzonka :))