Zaczynamy działać ! Nic samo się nie zrobi !
Nigdy nie byłam szczupła, zawsze miałam problemy z nadwagą, moja waga odkąd pamiętam była wysoka. mając 16/18 lat ważyłam ok 75/80 kg przy wzroście 178 cm.
W ciągu kilku lat zapuściłam się niemiłosiernie , nie ćwiczyłam, nie zwracałam uwagi na to co jjem i o jakiej porze. Siedząca praca biurowa, brak ruchu zrobiły swoje.
Jestem mamą rocznego dziecka.
Moja waga epicentrum osiągnęła w ciąży . W ostatnich miesiącach ciąży ważyłam 126/128 kg.
Dopóki karmiłam piersią, waga spadała. Piłam duże ilości wody ( ok 3 litry /dzień) ,ze względu na to ,aby mój pokarm dla dziecka był dobrej jakości - jadłam dużej ilości warzywa, mięso ( filet/udziec ) z indyka/pierś z kurczaka ,łosoś gotowane na parze. Niestety - mogłam karmić niecały miesiąc.
Zmianę jadłospisu staram się utrzymywać. Dokładnie 7.04 .2013 waga wskazywała 109 kg. Od tego czasu zaczęłam maszerować codziennie po minimum 1 godzinę, czasem więcej. Po 12 dniach -3kg. Może to nie dużo,ale jednak motywuje. Zaczęłam walkę wagą i moimi słabościami. Wiem, że nie będzie łatwo i dlatego też założyłam konto na vitali, aby obserwować postępy innych osób, to również pomaga - mieć świadomość że nie tylko ja walczę ;-) Powodzenia !
brukselkaimarchewka
21 kwietnia 2013, 22:23Moją największą motywacją jest moja córka :) chce chodzić po nią za 3 lata do przedszkola CHUDA !!! :D :) nie chce,zeby inne dzieci jej mówiły że ma spasioną matke
Goya.
20 kwietnia 2013, 12:10Trzymam kciuki, sporo pracy przed Tobą, ale wyczuwam,że masz siłę :)
Fabiaaa
19 kwietnia 2013, 13:24Nie jesteś tu sama to prawda:) Tu jest łatwiej: Powodzenia:)!!! Trzymam kciuki:)