Ważenie się w bardzo krótkich odstępach czasu może demotywować. Podczas odchudzania masa ciała często waha się nie tylko w dół ale w górę i nie ma to koniecznie powiązania z naszymi błędami dietetycznymi. Może być to kwestia hormonów czy też zatrzymywania się wody w ciele. Poza tym organizm uczy się jak poradzić sobie z nowym systemem przemiany materii do którego wcześniej nie był przyzwyczajony. By pomóc mu w adaptacji koniecznie nie należy dopuszczać do wilczego głodu. Jak to mawiała moja mama (doświadczona we wszelkiego rodzaju dietach): "śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi". Sens wypowiedzi jest taki, że wraz z kolejnymi godzinami dnia warto ograniczać wielkość posiłków. Powinny być one w regularnych odstępach czasu. W godzinach wieczornych zaś warto jeść wyłącznie owoce o niskim poziomie glikemicznym oraz wysokim współczynniku termogenezy takie jak np. jabłka czy grejfruty.
Wracając zaś do tematu wagi - ja uważam, że nie należy ważyć się częściej niż raz w tygodniu. I to rano przed jedzeniem i bez ciuchów.
Prawidłowy spadek wagi zaś to około 1 kg na tydzień. Szybszy najczęściej pojawia się tylko na początku diety. Regularne efekty zaś najlepiej widać po ubraniach które stają się coraz luźniejsze.
---
Aktualnie jestem chora i miałam 2 dni przestoju w ćwiczeniach, ale dziś wróciłam na dobre tory i znów mam za sobą godzinny trening na orbitreku.
Absolutnie nie odpuszczam sobie ani racjonalnego odżywiania, ani sportu.
Tak się zawzięłam tym razem że nie ma bata by coś mnie zatrzymało.