Od ostatniego wpisu całkiem sporo się u mnie zmieniło. Pracuję teraz na półtorej etatu i nie mam czasu praktycznie na nic. Niekwestionowanym plusem tej sytuacji jest prawie o tysiąc złotych większa wypłata, natomiast minusem totalny brak czasu. Jest to sytuacja przejściowa, bo obejmuje okres od marca do końca czerwca, ale myślę, że jakoś sobie z tym wszystkim poradzę. W czerwcu czeka mnie egzamin stażowy, do którego kompletnie nic nie robię ;/
Jak tylko ogarnę się z nowymi obowiązkami to biorę się za czytanie statutów, programów, itd.
Dietowo jak? No całkiem nieźle, bo bez słodyczy od 16 lutego, alkoholu też praktycznie nic nie piję, staram się mniej żreć i więcej ruszać. Idealnie nie jest, ale źle też nie.
Załamałam się jak próbowałam wcisnąć na tyłek dżinsy, w których paradowałam jeszcze rok temu, a one za żadne skarby nie chciały tam wejść. Mój cel to założyć je na koniec maja - uda mi się choćby nie wiem co!
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia! :)
spelnioneMarzenie
10 marca 2015, 06:43:)
laauraa
10 marca 2015, 06:14Wciśniesz się! powodzenia! :)
endorfinkaa
9 marca 2015, 22:17super, tak trzymaj :-)
andzia.28.05.
9 marca 2015, 21:46Też przestałam się mieścić w większość swoich spodni.. Ale doszłam do wniosku, że nowych nie kupię :p czas ruszyć tyłek i sprawić, żeby znowu na mnie wisiały :) więc jak widać cel mamy podobny ;) pozdrawiam ;)