Majówka się naprawdę udała. Wróciłam mega zadowolona, baaaardzo opalona i równie bardzo zmęczona. Jedzeniowo było czasem gorzej, czasem lepiej. Wpadło dużo alkoholu. Dużo to jednak pojęcie dość względne, bo normalnie nie piję wcale, oprócz jakiś imprez, na których jestem. Ciastka wyszły REWELACYJNE. Wszyscy się nimi zajadali, a na drugi dzień pytali czy są jeszcze, niestety nie było. 4 blachy ciastek dla 12 osób to jednak zdecydowanie za mało :P Mam teraz masę pracy i mało czasu, więc zobaczymy jak to będzie z moim fotomenu. Po majówce waga lekko w górę, ale zbijam tą dziadówę!. Do 30 czerwca musi być poniżej 60kg.
Wczorajsze menu:
chleb orkiszowy podpiekany, serek wiejski, sałata, pomidor, ogórek, szczypiorek, dżem porzeczkowy niskoslodzony + kawa z mlekiem
jogurt truskawkowy bez cukru i tłuszczu, (200g) - 80 kcal
sok warzywny (jakieś 400ml) + kanapka z chleba orkiszowego, pomidor, sałata, szczypior
fasolka po bretońsku - z oryginalnym przepisem pewnie ma mało wspólnego. robiłam ją sama, więc dawałam składniki jakie mi odpowiadały. (groch, cebula, pomidory z puszki, trochę koncentratu, pierś z kurczaka, włoszczyzna + sporo różnych przypraw)
jabłko
tekturki żytnie, serek wiejski, pomidor, ogórek, sałata, szczypiorek, ogórki z zalewy curry, ogórki konserwowe, marchewka
Nie mam zdjęć ciastek ani fotomenu z ostatnich dni, bo znowu skasowały mi się zdj. ;/
nigdywiecej
10 maja 2012, 20:29smaczniutko tu :) zawsze mi smaka robicie jak oglądam różne fotomenu wieczorem :D
sweetfetish
10 maja 2012, 08:14Pyszności u Ciebie ;) Jak smakuje ten VEGA? Nie umiem go nigdzie znaleźć a jestem ciekawa smaku :D