23 listopada 2015
Już miałam iść do domu, ale jeszcze zajrzałam na Vitalię. Komentarz od Marii nie dał mi wyłączyć komputera. To bardzo miłe, że jest ktoś, kto martwi się o mnie, gdy jakiś czas się nie odzywam. Jakoś ciepło zrobiło się na sercu . Zostanę jeszcze chwilkę i szybciutko coś napiszę.
Ostatnimi czasy, jak zawsze o tej porze roku dużo pracuję i to jest jedyny powód mojej znikomej vitaliowej frekwencji. Koniec roku to wariactwo w mojej sferze zawodowej, ale...
...musiałam w tym całym galimatiasie znaleźć czas na wyjazd do Krynicy (13-15.11.2015). Mój ukochany wnuczek Jaś brał udział w międzynarodowym Turnieju Mikołajkowym w Mini hokeju na lodzie. Trzydniowy pobyt doskonale mi zrobił. Kibicowałam tak bardzo, że na dwa dni straciłam głos. Wieczorami wychodziliśmy z mężem na tańce do Artystycznej. Było fantastycznie. Ale nie tańce są najważniejsze. Najważniejsze, że drużyna Jasia wróciła do Sanoka ze złotem. Nasze dzielne Niedźwiadki wygrały wszystko, co możliwe zajmując I miejsce w Turnieju .
Poza tym wszystko jest na dobrej drodze. Drzwi w domu są już poprawione, wynajęta inna ekipa zdemontowała bubel i wykonała robotę na piątkę z plusem. Powoli urządzam się w nowej przestrzeni. Wczoraj czułam, że dopada mnie jakiś przepastnie głęboki dół. Postanowiłam, że nie dam się tym razem, w myśl zasady, że na kaca najlepsza praca. Wprawdzie kaca nie miałam, ale praca fizyczna jest dobra na wszystko. Wstałam bardzo wcześnie i postanowiłam, że w końcu zrobię porządek z podłogą w dużym pokoju.
W moim całym domu jest ogrzewanie podłogowe i z tego powodu cała strefa dzienna, ok. 60 m kw ma podłogi z kamienia bądź terakoty. W pokoju dziennym położyliśmy długie płytki, ponad 1 metrowe, aby do złudzenia przypominały podłogę drewnianą. Niefortunnie wybrałam kolor - ciemny brąz. Podczas różnych prac, wtedy, gdy już mieszkałam, podłoga bardzo się brudziła, a każdy krok odbijał się szarą plamą. Niewiele zastanawiając się natarłam podłogę Sidoluxem, wybierając ten do kamienia i terakoty. Przez chwilkę podłoga była piękna, ale po pierwszym przemyciu wodą zrobiła się biała. Kolejna warstwa Sidoluxu załatwiła temat, ale... znowu do następnego mycia. I tak trwało to w kółko, aż do wczoraj. Bieląca się pomazana podłoga doprowadzała mnie do szału. Kupiłam preparat do zmywania Sidoluxu i już o 8 rano zabrałam się do roboty. Nie pomogło, w dalszym ciągu wszystko rozmazywało się i bieliło. testowałam wszystko, co miałam pod ręką włącznie z rozpuszczalnikami, ale ta cholerna polimerowa powłoka nijak nie dała się usunąć. Wreszcie wyjęłam z szafki Cilit Bank aktywna piana. Rozpylałam pianę na terakocie, odczekiwałam chwilę i szczoteczką do paznokci oraz ostrym myjakiem darłam kawałek po kawałku. Trwało to do 13 po południu, ale sytuacja została opanowana, a ja spocona jak szczur byłam dumna z siebie. Już nigdy w życiu nie wezmę do ręki Sidoluxu. Muszę pobuszować w internecie i poczytać w jaki sposób zaimpregnować podłogę tak, żeby była ładna i jednocześnie dawała się zmywać. A może Wy, drogie koleżanki macie sprawdzone sposoby?
Rozkręcona podłogą pracowałam na wysokich obrotach do 22.00. Rozpakowałam kilka kolejnych kartonów i poczułam się z tym bardzo dobrze. Chyba powoli zaczynam akceptować moje nowe miejsce w życiu. Nawet Jurek zauważył, że poprawił mi się humor.
W domu nie mam jeszcze internetu, dlatego wieczorami tutaj nie zaglądam. Z telefonu mi niewygodnie, bo klawiaturka mała. Muszę znaleźć chwilkę i pojechać do operatora podpisać umowę, to częściej tutaj zaglądnę. W pracy nie mam teraz czasu.
Pozdrawiam serdecznie kochane :) Postaram się z całych sił częściej tutaj bywać :)
Marii, a Tobie szczególnie dziękuję za troskę. Buziaki słodkie ślę
alhe11
24 listopada 2015, 07:09Inspirowalas mnie tymi zdaniami o podlodze, od razu chce sie mi sprzatac !Ja mam parkiety a na nich 5 kotow. Ciagle zamiatam ich siersc.
bozenka1604
24 listopada 2015, 09:13Kiedyś miałam psa dalmatyńczyka, który lenił się cały rok. Jego bardzo krótka i ostra biała sierść była wszędzie. Ale kochałam go i sprzątałam codziennie. Miłość wymaga poświęceń :) Pozdrawiam serdecznie :)
bajeczka675
23 listopada 2015, 23:58Mnie mąż parę lat temu kupił Raypath- zestaw do sprzątania samą wodą. Ja myję podłogi samą wodą i można się w nich przeglądać jak w lustrze. Najgorzej jest jak się stosuje jakieś impregnaty które przyklejają brud, a żeby je ściągnąć stosuje się specjalne środki i trzeba je ścierać. Nie ma to jak zwykłe przemywanie podłóg bez impregnacji. Bożenko ja też za tobą tęskniłam i myślałam jak ci się mieszka w domku. Brawo dla wnuczka i gratulacje.
bozenka1604
24 listopada 2015, 09:10Zajrzałam do internetu Bajeczko, znalazłam zestaw o którym piszesz. Muszę oswoić się z jego ceną, jest trochę porażająca. Jednakże Twoja rekomendacja daje do myślenia i przemyślę zakup. Dziękuję w imieniu Jasia, bardzo dziękuję :)
Grubaska.Aneta
23 listopada 2015, 21:07Mi tam się super śmiga na necie z telefonu :) lata praktyki :) jeśli chodzi o podłogi to nie zaproponuje nic nowego sama jadę sidoluksem a potem zmywaczem do sidoluksu. Marii to super babka jak i ty ;)
bozenka1604
24 listopada 2015, 09:08Martuś, TY jesteś młodziutką osóbką i dla Ciebie elektronika to chleb powszedni. A babcia Bożenka musi najpierw założyć okulary, a potem ogarnąć klawiaturę. Uściski dla Ciebie :)
Grubaska.Aneta
24 listopada 2015, 09:20Jakoś ciężko mi cię zakwalifikować Bożenko do grupy babć seniorek zupełnie do nich nie pasujesz :)
moderno
23 listopada 2015, 20:05Wiem , Bożenko , że żyjesz , bo na szczęście mamy coś takiego jak telefony (na szczęście bez limitu rozmów). Zawsze jednak mam poczucie niedosytu jak rozmawiam z Tobą. Cieszę się , że pomału oswajasz się z nowym domkiem. O tym cholernym Sidoluxie ktoś mi mówił , że urządził się podobnie jak Ty. Buziak.
bozenka1604
24 listopada 2015, 09:06Iwonka, ja już żyję nadzieją na spotkanie. Obyś tylko mogła przyjechać do Poznania w umówionym terminie :) Przytulam mocno do serca :)
marii1955
23 listopada 2015, 19:19Jaaak faaajnie , że zareagowałaś na moje pytanie , cieszę się , że chodziło tylko o te sprawy , o których piszesz :) Tak czytam i czytam , dotarłam do tych płytek w salonie ... to się naharowałaś przy tym ściąganiu Sidoluxu , to jest taka przestroga dla innych kobietek .... Mój synek (młodszy) urządza swoje nowe mieszkanie , nawiasem mówiąc - pięękne ... w tej chwili byłam go zapytać , czym on swoje płytki będzie impregnował - kuchenne , bo kładzie takie duże kwadraty , bez połysku , jasne (nie beżowe i nie biel) ... To te będzie impregnował ............ Powiedział mi , że jest taki środek niemiecki , drogi - bodajże 200 zł za 1 litr , ale z tego co wie , to skuteczny i bardzo dobry .......... Środek jest bezbarwny i wnika w płytkę , jednocześnie tworząc na powierzchni powłokę ...... będzie można łatwo utrzymać te płytki w porządku ........... nie znam nazwy ....... ale może zerknij na takie środki w internecie .......... synek jeszcze tego nie kupował .......... a muszę Ci powiedzieć , że ON zanim coś kupi - to na wszelkie sposoby robi rozeznanie , więc też wie co kupić i że to zadziała , a nie wyrzuci pieniążków w błoto ... DAM ZNAĆ JAKBY CO :) Faktycznie , Ty u siebie w pracy masz teraz gorący okres , niechaj Ci się wszystko sprzedaje :))) Koniecznie załatw ten internet , wiem - jak uporasz się z tą robotą .... Cieszę się baaaardzo , że zaczynasz WRASTAĆ w te nowe swoje progi :) Dziękuję , że się odezwałaś :) Cieplutko pozdrawiam :)))))))))))
marii1955
23 listopada 2015, 21:44Przybiegłam TU jeszcze raz , aby pogratulować WNUKOWI i w ogóle całej drużynie NIEDZWIADKÓW - GRATULUJĘ PIĘKNIE :)))))))) Zapomniałam wcześniej ..........
bozenka1604
24 listopada 2015, 09:05W moim starym mieszkaniu używałam Sidoluxu do drewnianych podłóg i zawsze było ok, dlatego bez zastanowienia sięgnęłam po niego i tym razem. Okazało się, że terakota to inna bajka. Pobuszowałam w internecie i znalazłam mnóstwo wpisów ludzi, którzy mają kłopoty z tym preparatem i tak jak ja nie mogli go usunąć. Dobrze, że mam to za sobą. W imieniu Niedźwiadków bardzo serdecznie dziękuję :) Buziaki pysiaki Kochana :)