Czwartek, 24.07.2014
Wiedziałam, że dzisiaj przeżyję szok. Spodziewałam się zwyżki wagi, ale aż tyle !!!!!!!!! Rozwiodłam się już dawno z 8, potem z 7, a teraz obie zołzy musiałam przyjąć pod swój dach (o przepraszam - pod dach Agatki) w jednym czasie. Jak ja to zniosę ?
I za co to wszystko ?????????
Dzisiaj rozpoczęłam 11 dzień bez papierosa. I to się chwali. Daję radę, chociaż pełno wkoło pokus. Nie daję się, bo podjęłam decyzję, że RZUCAM PALENIE i koniec. Dzień do dnia niepodobny, jednego się wściekam, a innego nawet nie pomyślę o papierosie.
Najgorsze, że waga zastraszająco szybko idzie w górę. W pierwszym tygodniu niepalenia (w 4 dniu) moja waga pokazała więcej o 0,3 kg. Po kolejnym tygodniu niepalenia więcej o 1.40 kg. W sumie 11 dni i 1.70 kg do przodu. Powinnam powiedzieć, że w nosie mam niepalenie, bo waga i jej spadek jest ponad wszystko i spokojnie pójść do sklepu po ulubione slimki. Niestety twardy Baranek postanowił nie palić i koniec. I pomimo, że dupcia rośnie ja twardo mówię STOP papierosom.
Na okoliczność "ogromnych" oszczędności, będąc ostatnio w Łodzi zaszalałam i kupiłam bardzo ładne jeansy Lacoste . Ciekawa jestem czy mój rozrastający tyłeczek jeszcze się do nich mieści.
Za chwilę napiszę e-maila do dietetyczki co mam robić, żeby to tycie powstrzymać. Grzecznie jem, nie podjadam. O, przepraszam - od momentu rzucenia fajeczek dwa razy najadłam się do syta owoców, tj. jednym razem śliwek i drugim razem truskawek. Ponadto dwa razy po 1 maleńkiej kosteczce gorzkiej czekolady. I TYLE !!!
Zjedzone nadprogramowo kalorie nie powinny dać takich strasznych efektów. Teraz wiem, że powinnam te dwie czynności zrobić w odwrotnej kolejności; najpierw rzucić palenie, a potem dopiero zabrać się za odchudzanie. Polak mądry po szkodzie - ile w tym prawdy.
Abonament na Vitalii wykupiłam do lutego przyszłego roku, bo chcę być z Wami. To mnie bardzo mobilizuje do działania. Dzisiaj rano wróciłam do ćwiczeń. Wykonuję tylko te, które mogę. Kiedy się zapomnę kolanka szybciutko przypominają mi o sobie i bolą jak diabli. Zastrzyki niestety nie pomogły. Wróci doktorek z wakacji to pomyślimy co dalej.
Wiem, że ostatnio za rzadko tu bywam, ale musicie Kobietki moje kochane wybaczyć zapracowanej koleżance. Domek się szybciutko buduje, więcej czasu spędzam w marketach budowlanych niż gdziekolwiek indziej. Dzisiaj rano zamówiłam w końcu okna. Trudną miałam decyzję, ale już po wszystkim. Zaklepane i finito :)
Pysiam moje Dziewczynki
w same czubeczki Waszych nosków
dede65
24 lipca 2014, 22:43trzymaj się kochana, na wagę tez na pewno znajdziesz radę razem z dietetyczką. Najważniejsze to wytrwać!!!!! Buziaki przytulaki ;))))
marii1955
24 lipca 2014, 20:24Mój młodszy synek rzucił palenie i w półtora tygodnia przytył 3 kg ... Od zawsze był szczupły , ale teraz zaczął jezdzić na basen i postanawia wrócić na siłownię ... Niechaj MOC będzie z Tobą i za nic nie wracaj do palenia ...A propo okien - jaki kolor zamówiłaś ? Pytam z ciekawości , bo wcześniej pytałaś nas o to ... Wykupiłaś dietę czy same ćwiczenia ?Pozdrawiam cieplutko :)))
bozenka1604
24 lipca 2014, 20:44Marii dziękuję za słowa otuchy :) Zdecydowałam się na okna jasne ecri (nie białe). Okleina ma przypominać drewnianą ramę bardzo delikatnie pożółkłą. Styl domu to dworek i ciemne okna niekoniecznie pasują, chociaż faktycznie są bardziej praktyczne. Uważam, że okna ciemne sprawiają wrażenie jakby dom miał trochę przymknięte oczy, natomiast jasne okna jakby te oczy mocno otwierały. To oczywiście tylko moje wrażenie :) Wykupiłam tylko dietę, bez ćwiczeń. Słoneczka życzę kochana :)
Norgusia
24 lipca 2014, 20:23witaj ;-), no to chyba często tak jest ze przy rzucaniu palenia waga rośnie...organizm się odtruwa! Ale myślę, ze i tak podjęłaś właściwą decyzje o rzuceniu palenia!! Zycze ci wytrwałości i powodzenia!! Odpysiowuje mocno!!!
bozenka1604
24 lipca 2014, 20:46No i co ja bym bez Was zrobiła?????? Dziękuję pięknie, dam radę :) Pysiuniam :)
Grubaska.Aneta
24 lipca 2014, 16:57I dlatego ja nie rzucam palenia bo wiem jak szybko bym puchła niczym dmuchany balon
bozenka1604
24 lipca 2014, 20:52Martuś, nie byłoby aż tak źle :) Pysiam słodko :)
mikusia1971
24 lipca 2014, 15:56W moim przypadku rzucanie palenia zadziałało podobnie, utyłam niesamowicie, i to był główny powód że wróciłam do nałogu : ) życzę Ci Bożenko żeby Tobie się udało nie palić i jednocześnie mieć kontrolę nad wagą : ) mocno trzymam kciuki : )
bozenka1604
24 lipca 2014, 20:47Mikusiu kochana dziękuję bardzo. Już się za siebie zabrałam i mam nadzieję, że niebawem wszystko wróci na swoje tory :) Pysiam :)