W sobote po toby jadlam fudge cake hot z ice cream. W niedziele mialam nordic walking na godzine i dzis na silowni ok 600 kcl spalone. Mialam ochote i mam wciaz apetyta na slodkie i tak np wczoraj az za duzo obzeralam sie daktylami. Jeden za drugim. Dzis zrobilam zupe pieczarkowa i wczoraj zrobilam light golabki .
Sniad. Platki z mlekiem i pol banana
2.sn dwie mandarynki kilka winogron
Ob. Golabki z sosem pieczarkowym
Podw. Kawalek plane brownie jogurt low cholesterol i suszone mango
Kolacja bulka z warzywami zapiekana i kurczakiem
1700-1800 wiec bilans ujemny.
Najwazniejsze ze sie trzymam i nadal mam motywacje by zobaczyc przynajmniej 60 na wiosne.