tak, weszłam na właściwie tory-i jestem nagradzana widokiem cyferek na wadze. pojawiła sie piatka z przodu 59.6kg dzis po biegach. BIEG 30min 5 km i 10 min brzuszkow i posladkow
dietowo oki:
10:00 dwa chrupkie pieczywa jeden z brie i drugi tuńczyk plus pomarancze srednie 250kcal
12:30 low fat yogurt i musli 250kcal
3:00fasolka po bretonsku i chrupkie pieczywo z serem żółtym jeden plaster 450kcal
5:00 banan wkrojony do płatków kukurydzianych na mleku 400 kcal
8:00 jogurt low fat, chrupkie wieloziarniste pieczywo z łososiem i ogorkiem 250kcal
1600KCAL w sumie, a spalone 300kcal wiec do przodu
zgrzeszylam
2 września 2010, 10:47jak się biega, ćwiczy poci to od razu lepiej z dieta... trzeba by wyłączyć myślenie żeby pocić się godzinę a potem wepchać 3 tys kcal.
biedrona5
1 września 2010, 17:56Super, że sie zmotywowalas. Świetnie Ci idzie. Jak juz zaczelas dobrze to dotrwasz do wymarzonej wagi, pokazałas to juz wczesniej. Mam nadzieję że mi tez nie zabraknie chęci. Na razie jest ok. Pozdrawiam :)
Orzeszek1985
1 września 2010, 16:25no i ladnie :)) do przodu!!!!! :)