A tak w związku z odchudzaniem i dietą to muszę powiedzieć, że jestem z siebie dumna:) Mianowicie, oto co dzisiaj zjadłam!
(z dnia dzisiejszego dumna jak najbardziej, ale wczoraj przeholowałam z plackami:/ Oczywiście miałam wyrzuty sumienia, więc jeszcze wieczorem przejechałam na stacjonarnym 30km:))
8:00 ŚNIADANIE! dwa jajka i dwie papryki
(zdjęcia nie ma. Jakoś tak przy mamie było mi głupio)
12:25 DRUGIE ŚNIADANIE! 1/2 żółtego melona
15:00 OBIAD! zupa krem z cukinii wedle przepisu jednej z vitalijek.
http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/diety/odchudzanie/recipe_id/7141
Jezusie, ta zupa jest pyszna!!! Jutro też ją zrobię! Zjadłam 1,5 porcji^^
(zdjęcia nie ma. Jakoś tak przy mamie było mi głupio)
12:25 DRUGIE ŚNIADANIE! 1/2 żółtego melona
15:00 OBIAD! zupa krem z cukinii wedle przepisu jednej z vitalijek.
http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/diety/odchudzanie/recipe_id/7141
Jezusie, ta zupa jest pyszna!!! Jutro też ją zrobię! Zjadłam 1,5 porcji^^
ok, nie wygląda najlepiej, ale JEST PYSZNA!
17:00 dwa jabłka^^
18:00 kawa
19:00 kawa
Ok, może trochę z tą kawą, ale miałam taką ochotę!!!
Ale ogólnie nie podżerałam. Nawet nie miałam chęci podżerać;p
Razem kalorii trochę poniżej 1000:)
W dodatku czuję się tak świetnie, że zaraz wskakuje na rowerek stacjonarny i wyrabiam 20km:D
A tak jeszcze dodam, że w poniedziałek się ważę... w czwartek i piątek przesadziłam... Ale może w jakiś sposób dzisiaj odpokutowałam?;p Jeszcze jutro się postaram i będzie git:) Nawet nie wiecie jakbym... chwila, co ja gadam? oczywiście, że wiecie;p Czyli, wiecie jak bardzo chciałabym ujrzeć takie ładne 64:) Albo i 64,9. Tak byle poniżej 65. Chociaż w to wątpię, w końcu czwartek i piątek miały miejsce:/
To może jednak 25km na rowerku dzisiaj? ;p
18:00 kawa
19:00 kawa
Ok, może trochę z tą kawą, ale miałam taką ochotę!!!
Ale ogólnie nie podżerałam. Nawet nie miałam chęci podżerać;p
Razem kalorii trochę poniżej 1000:)
W dodatku czuję się tak świetnie, że zaraz wskakuje na rowerek stacjonarny i wyrabiam 20km:D
A tak jeszcze dodam, że w poniedziałek się ważę... w czwartek i piątek przesadziłam... Ale może w jakiś sposób dzisiaj odpokutowałam?;p Jeszcze jutro się postaram i będzie git:) Nawet nie wiecie jakbym... chwila, co ja gadam? oczywiście, że wiecie;p Czyli, wiecie jak bardzo chciałabym ujrzeć takie ładne 64:) Albo i 64,9. Tak byle poniżej 65. Chociaż w to wątpię, w końcu czwartek i piątek miały miejsce:/
To może jednak 25km na rowerku dzisiaj? ;p
zachodslonca
5 sierpnia 2012, 00:53Żygadło, Kurek, Możdżonek, Bartman! Dream team
Rozalia17
4 sierpnia 2012, 22:59zazdroszczę, że dajesz radę tak mało jeść.
wantxskinny
4 sierpnia 2012, 21:20Obyś kochana zobaczyła wagę poniżej 65 kg !! :** Ładne menu dzisiaj ;D