No, nieważne.
Menu dzisiejsze:
tak na marginesie to trochę spieprzyłam, bo malutko warzyw i owoców. All day smażone:/
11:00 ŚNIADANIE! 2 naleśniki z serem (+ cynamon i trochę cukru pudru) i kawa
NIESTETY ZDJĘCIA NIE BĘDZIE, PONIEWAŻ JEDEN Z DOMOWNIKÓW ZAWALIŁ INTERNET JAKIMŚ ŚCIĄGANYM PLIKIEM I ZDJĘCIE NIE CHCE SIĘ ZAŁADOWAĆ
W ogóle to wyszło ich 5 (naleśników), to zamroziłam 3 i będę miała na jutro albo pojutrze:)
15:00 dwa plasterki sera topionego
16:00 pięć placuszków z przepisu jednej vitalijki. Placki z cukinii czy jakoś tak. W każdym razie, musiałam trochę przerobić przepis, bo ciasto strasznie się rozwalało. Dodałam więcej mąki. A że i wtedy specjalnie mi nie smakowały, to dosypałam sporo ostrej papryczki. Pycha!:D
Oczywiście przez bezmyślność jednego z domowników zdjęcia nie będzie
18:00 trzy placuszki z cukinii na ostro;p
19:00 jabłko
jakieś 1200kcal
I chyba zaraz skuszę się na jeszcze jednego placka:p
A wpis edytuję (dodam zdjęcia) jak tylko internet się zwolni:)
Eh, nie wiem czy chce mi się na tym rowerze jeździć. Ale wczoraj się objadałam i nie jeździłam. Dzisiaj też jakoś z tym jedzeniem kiepsko. Nie wiem czy sobie odpuszczę. Zastanowię się. Idę po placka. A potem się zastanowię.
Eh, do dupy taki dzień.
Edit: może się wgrają:)
No, tutaj moje pyszne naleśniki:)
a tutaj placki z cukinii na ostro:)
zachodslonca
3 sierpnia 2012, 19:32wsiadaj na rower :) jeżeli u Ciebie taka pogoda jak u mnie (lekki wiaterek, dosyć ciepło) to akurat na rower :D