Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężkie dwa dni, ciężkie dwie noce...


Witam Was !

Obiecałam dodać wpis wczoraj rano, po wczorajszej nocce, ale najzwyczajniej w świecie nie dałam rady. Plan na wczoraj był następujący : wracam po nocce do przytulnej sypialni i oddaję swoje ciało, duszę, i wszystko co posiadam w słodkie objęcia morfeusza. Niestety, okrutny los pokrzyżował moje plany. Wchodząc na klatkę moje uszy zostały zaatakowane nieprzyjemnym, bliżej niezidentyfikowanym dźwiękiem. Dopiero docierając na górę widzę, że akurat pod moimi drzwiami Panowie z młotkami, dłutami, łopatami, a i chyba nawet buldożerami skupiają się nad swoją pracą. Z ciekawości pytam. " Paaaani kochana. Windę wymieniamy. Ściany na klatce skuwamy." Zrezygnowana szukam kluczy, otwieram drzwi i zamykam za sobą. Dźwięk może o 2% stłumiony, nie jest źle, nie ma co się załamywać. Docieram do łazienki, robię co do mnie należy po pracy, szybki ogar, piżamka mode on, i myyk do sypialni. Zamykam drzwi, hałas stłumiony o szalenie wysoką liczbę kolejnych maksymalnie 3%, i próbuję znaleźć możliwie jak najwygodniejszą pozycję dla moich uszu. Poduszka na głowie. Dwie poduszki na głowie. Dwie poduszki plus pies na głowie. Dwie poduszki plus pół kołdry na głowie. 

Wrrrrrrrrr

Łup, łup, łup

BUM ! 

No nie. Nie da rady. Poddałam się. Piżamka mode off, i przyjaciel wpadł na kawę. Po przegadanym czasie niekrótkim miałam jeszcze kilka podejść do snu, w końcu jestem po nocce, zmęczona, może się jakoś uda. Nie udało się. O 18 się podniosłam, zjadłam "śniadanie" przed pracą, i na 22 znów nocka, na której ledwo żyłam. A na nocce... sklep obok ma remont :) ŁUP ŁUP ŁUP I cholera wie co jeszcze przez całą noc :) można zwariować. I jakby tego było mało, Kolejna budowa tuż pod sklepem. Asfalt leją. całą noc. Śmierdzi asfaltem tak, że aż głowa boli. Jak pech - to pech.  Dzisiejszego dnia z kolei, Powrót do domu... i słodka cisza. Bez zbędnego gadania - piżamka mode on i do łóżka. O której wstałam ? Właśnie do Was piszę, pijąc soczek z grejpfrutów i jedząc przepyszne śniadanko. Fotki poniżej. 

Musli z owocami i jogurtem naturalnym jest po prostu przepyszne. Soczek również. Pierwszy raz piję soczki Marwita. Powiedzcie mi, kochane Vitalijki ? Zdrowe to? Dobre to? Dopiero uczę się o nieprzetworzonym jedzeniu, aczkolwiek producent zapewnia jakość i skład 100% soku w 100% soku. 

Jeśli chodzi o mój jadłospis i dietę przez ostatnie 2 dni, to grzeszków raczej nie było. Jedyne co, jadłam 4 posiłki, nie 5, w pracy niestety miałam co robić, i średnio było z czasem na przerwę. Jadłam rzeczy zdrowe, m.in. kurczaka z warzywami, musli ostatnio stało się moim hitem, dużo owoców (tak, wiem, cukry proste, ale nie jem ich aż do przesady dużo), kanapki z chlebem razowym, ugotowałam sobie brokuły z kalafiorem i fasolką szparagową... Nie jest chyba źle :) 

Z moim partnerem powoli do przodu, jesteśmy teraz u progu jego zmiany pracy. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Ja sama cieszę się, że były to moje ostatnie nocki w tamtym sklepie (rezygnują z nocek ,gdyż nie przynoszą im one takich dochodów, na jakie liczyli). Dzisiaj rano do sklepu przyszła kobieta ze ślicznie ubraną, różową dziewczynką w wózku :) aż się rozmarzyłam. Ale już niedługo ! 

Przyszło mi także zamówienie z Avonu. Dajcie może znać w komentarzach, czy którakolwiek z Was chciała by, żebym raz czy dwa w tygodniu do wpisu z dietą dołączyła recenzję jakiegoś kosmetyku (tym także się zajmuję). Wiem, wiem, że to nie jest serwis przeznaczony na takie coś, tylko na dietę,nie spinać się, to luźny pomysł, ale może któraś z Was chciała by poczytać. 

Bardzo Was przepraszam za fotki zrobione kalkulatorem, mój telefon coś się dzisiaj zbuntował. 

Pozdrawiam Was Kochane ! Miłego wieczoru ! ;*

  • angelisia69

    angelisia69

    19 sierpnia 2016, 19:41

    wspolczuje :( u mnie jest co noc walenie mlotkiem,bo sasiedzi cos remontuja(najchetniej wieczorem) i zakupilam zatyczki do uszu ktore goraco polecam,inaczej nie dalabym rady usnac!te soki czasem sama pije,najzdrowsze sa te co maja najkrotsza date przydatnosci,.a jesli chodzi o kosmetyki to uwielbiam!!Moze nie Avon,bo zawiodl mnie pare razy,ale chetnie opinie poczytam.Pozdrawiam rowniez ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.