Dzisiaj mam w planie dłuższą trasę rowerową i zobaczymy, co z tego wyjdzie. :) Jazda na rowerze jest o tyle dobrym sportem, że sprawia mi przyjemność i zredukowała o jakieś 75% cellulit. :) Łydki zrobiły się bardziej kształtne, ale nadal są zbyt toporne - rower niestety kształtuje, ale i buduje mięśnie nóg, a moje są i tak dość spore. Ale nie zrażam się... :) Teraz będę się mobilizowała do biegania. Bieganie ładnie modeluje ciało. I metabolizm pracuje wzorowo. :)
Wczoraj były u mnie kumpele i zrobiłam pyszną pizzę, zjadłam 2 kawałki, wypiłam piwka - dwa cytrynowe, jedno normalne, wpadło też troszkę przegryzek na słono typu paluszki i troszkę takich snaków bekonowych, czy coś tam... Nieważne, trzeba być człowiekiem!:)
Zmykam, udanego pierwszego maja!:) Mój będzie na sportowo! <3
NormaJeane
1 maja 2014, 11:53udanej wycieczki i milego weekendu :D
pitroczna
1 maja 2014, 09:42milego dnia i udanej wycieczki!!!
Avika87
1 maja 2014, 09:15Ja ostatnio po godzinie jazdy na rowerze przez dwa dni męczyłam się z bólem pośladków :/ Ale to chyba wina siodełka, bo sama jazda mnie nie zmęczyła ani nic, no ale wkurzające to było:)
Hisae
1 maja 2014, 08:57Dokładnie tak, wszystko z umiarem. ;-) Ja też zaczynam biegać. :D Udanej majówki. ;)