Właśnie skończyłam Killera. Dziś na zakupach wpadł mi do koszyka nowy, czerwony Desperados. Zdrowie Wasze!
Schłodzonego po treningu wyjęłam z lodówki i sączę. I stukam do Was, Kochanieńkie. Warto się tak zmęczyć, wartooooo.
Niesamowicie pyszny, a po treningu nie ma nic lepszego! Właściwie nawet trenerzy zalecają pół szklanki piwa po... ja 400 ml, ale wierzcie mi... :) Mogę. :) Mój bilans to 1800 kalorii, więc spokojnie włączam zimnego browara... i 30 gram orzechów ziemnych. :) Tak wygląda dziś mój podwieczorek. Niezły. I pyyyyyszny. :) Fakt, że oszeszki są solone, ale bez przesady. Na początku diety soli unikałam jak ognia... ale teraz podchodzę do tego inaczej. Faktem jest, że moja kuchnia to masa przypraw. Mam naprawdę ich wiele... Ale niestety... bez soli danie tak nie smakuje. Mimo, że próbowałam się odzwyczaić... Makaron bez soli, to jak seks bez orgazmu. Tak myślę. :)))
Wieczorem mamy jechać na jakieś ognisko. Ogólnie nie jest to pewne, ale nawet gdyby... mnie kiełbasa z kija nie podnieca, więc sobie jestem w stanie odmówić. I jeśli mielibyśmy jechać-to ja mam być kierowca, więc alkohol też odpada.
Jutro sobota. Dziś 6 Killer za mną. 6 razy doprowadziłam swój organizm do stanu wręcz przedzawałowego, ale warto. Warto poczuć się właśnie tak świetnie! :)
Pozdrawiam,
Blondi.
kate3377
14 lipca 2012, 17:50Chyba poszukam tego piwa w sklepie:))
OnceAgain
14 lipca 2012, 10:22Uuuu nowy Desperados!!!! Ja też chcę :) tylko żeby go wypić trzeba przejść Killera tak?? Ok w takim razie podejmuję wyzwanie hehe
MllaGrubaskaa
14 lipca 2012, 08:18Podziwiam cię nie zmiennie za te ćwiczenia , jak już miną urlopy i moje życie wróci do normalności też się muszę porządnie zabrać do ćwiczeń. Pozdrawiam.
nikkkki
14 lipca 2012, 01:09Za każdym razem jak czytam, ile dzis ćwiczyłaś, to zapiera mi dech, serio. Gratuluje samozaparcia! I nowy desperados jest calkiem smaczny, a jednak wole klasyczną wersje :)
AgnieszkaKrzem
13 lipca 2012, 22:46Podziwiam cie..
Avika87
13 lipca 2012, 21:06A ja od daaaaaaaaawna nic nie solę, tzn. nie dosalam. Moim zdaniem we wszystkim co jemy jest wystarczająca ilość soli, która jest ZŁA :P A Narzeczony chwali moją kuchnię, je aż mu się uszy trzęsą, czyli jest ok:)
paulinkaa19881
13 lipca 2012, 20:11szacun za ten killer
anitka24
13 lipca 2012, 19:52kochana troszkę orzeszków nie zaszkodzi ci :-)
aga228
13 lipca 2012, 19:25No to zdrówko :)
nora21
13 lipca 2012, 18:51no makaron bez soli jest nie dobry. ale bez soli da się żyć :)
Maggie90Pl
13 lipca 2012, 18:26"mnie kiełbasa z kija nie podnieca" - a jaka podnieca? :D ja się bez soli obchodzę bez problemów, gorzej jak mam coś zjeść nią doprawionego... brrr! no i przede mną 5. killer. uwieeelbiam go! pozdrawiam, też blondi :D
Tarczyczka87
13 lipca 2012, 18:16Podziwiam za uparcie w ćwiczeniach:)
PaniSzanowna
13 lipca 2012, 18:16ja płacze jak mam ograzm hahahaha :) tyle emocji się we mnie gotuje ;p
Lizze85
13 lipca 2012, 18:03hahha ale porównanie z tą solą i seksem :DD Ja po seksie bez orgazmu czuję zażenowanie, poirytowanie i na płacz mi się zbiera... na szczęście brak soli tak na mnie nie działa :)) Ale pomyślmy jakby szczypta soli miała na nas podziałać jak orgazm... to ja lecę dosypać sobie łyżeczkę do mojej popołudniowej kawy :DD
asiula.joanna
13 lipca 2012, 17:59tak mnie zachęciłaś do tej Ewy że postanowiłam sobie ją ściągnąć :) na razie mam to z shape, zobaczymy jak to będzie, czy wpadnę w ten rytm :)
slenderin
13 lipca 2012, 17:07Brawo!!! Zdrowie, ja jutro będę drinkować :) i kiełbaskować, bo lubię :)
magda4242
13 lipca 2012, 16:46Też uważam, że bez soli to nie to samo. Ja jakaś senna znowu dzisiaj jestem, za pół godzinki biorę się za Killera, dla mnie to jedyne lekarstwo :)
.morena
13 lipca 2012, 16:45juz sie nie moge doczekac az sama zaczne killera, musze troche endorfinek podlapac bo z humorem u mnie zle... pozdrawiam;)