Mam dziś ciężki dzień. To znaczy chodzę głodna. Tłumię głód colą zero. Wiem, że niezdrowa, bla bla... ale pomaga mi w tych złych chwilach, więc co?! Piję. A to chyba przez czereśnie. Mam wrażenie, że wzmagają mi apetyt.
Przyszedł na nie sezon, a ja je tak kocham... Nie mogę się obyć bez ich smaku, a to same węgle. I bym zjadła spoko kilogram bez gwizdka. A ja tu sobie po 100 gram wydzielam i jestem z tego powodu nieszczęśliwa. Faktem jest, że czereśnie wspomagają walkę z cellulitem, ale jak ja zjem kg czereśni, to nie wiem, czy one mi przypadkiem bardziej nie zaszkodzą? Własnie!
Byłam dziś z kumpelą na kąpielisku wieczorem zobaczyć jak tam frekwencja. Spora. Fajna sprawa. Poza tym od ubiegłego roku wzdłuż ścieżki do plaży są różne przyrządy do ćwiczeń. Zainteresowanie raczej marne. Albo dzieci, albo jakieś nastolatki się wygłupiają. Szkoda, że to 10 km ode mnie, bo bym sobie rano pośmigała na orbim za darmoche. :)
Potem okazało się, że są obchodzone dni tej miejscowości i był jakiś tam festyn. Grały sobie jakieś podróbki Bony M. Posiedziałyśmy pół godziny na ławce, pooglądałyśmy ludzi, a ja się zdołowałam. Popatrzyłam na niektóre laski i stwierdzam, że chcąc nie chcąc, muszę jeszcze troszkę schudnąć. Bo niestety, ale nie czułam się jakoś megaszczupło. Czy fajnie. I co z tego, że mam fajny brzuch? Skoro na codzień go nie pokazuje. Dobra, nie narzekam. Bo wiem, że go mam i jestem z niego dumna.......... ale....... ALE facet spojrzy na nogi, na pupę. A nie......:( I nie o to chodzi, że chcę się wszystkim podobać, żebyśmy się źle nie zrozumiały. Ja jak idę, to czuję, że wszyscy patrzą się na moją szanowną. :( i te nogi obleśne, kolana brzydkie, udziska, nogi ogółem mam po piź**e! Tak fatalnie się czułam.....Tym bardziej, że ta moja kumpela, to nogi chude jak patyki. Wyglądałam przy niej jak czołg, a że ubrałam krótkie spodenki...... źle mi było, źle..........
Widziałam znajomą. Ładnie schudła. Chyba z 15 kg się pozbyła, teraz 36 rozmiar i fajna laska. Wtedy też wyglądała fajnie, ale miała gdzieniegdzie za dużo.
Ogólnie nabawiłam się dzisiaj stanu w połowie depresyjnego. Nie podobam się sobie od pasa w dół. I muszę wywalczyć to, na czym mi zależy. Szczupłe uda. Jędrny i ciut mniejszy tyłek. Inaczej, wiem że będzie mi źle.
Dziś wyszło mi już 1700 kalorii przez te czereśnie. Według mojego planu, no tyle powinnam dziś zjeść, ale stwierdzam, że jeszcze te 1,5 kg muszę zrzucić. Wiem, że one tak wolną schodzą. I te cm tak wolniutko ostatnimi czasy, ale nie poddam się.
Ja krótkonożne, szerokodupne stworzenie z wątłymi ramiona i cyckami wielkości mandarynki........... nie chcę nim być. No nie chcę!
Raz na zawsze chcę doprowadzić siebie do stanu takiego, że w końcu powiem, że zaakceptowałam to, jak wyglądam. Wiem, że nie będę miała 45 w udzie, czy 86 w biodrach. Pal licho! Ale niech jest troszeczkę mniej niż teraz.
Ubolewam.
Dziś ubolewam.
sport:
30 minut w terenie = ponad 6 km, było gorąco i wróciłam do domu, bo wypluwałam płuca
później zrobiłam trening z Ewą 40 minut...
Paskunie się czuję, nie ma sprawiedliwości na tym świecie, no nie ma!
Wiem, że sobie ponarzekałam, ale tak rzadko to robię na Vitalii, że musiałam dziś to wylać. Jutro ostatni dzień etapu I. Wstawię jakieś rozsądne podsumowanie.
Mam nadzieję, że u Was lepiej niż u mnie. Bynajmniej z psychą.
Bądźcie twarde. Ja dziś troszkę zmiękłam, ale to chwilowe.
Wiem, że muszę walczyć dalej.
Chcieć, to móc.
Ach!
szabadabada
1 lipca 2012, 23:44czereśnie to najlepszy wynalazek matki natury :)) omnomnm. I nie wierzę, że wsunęłabyś kilo na raz! Faceci może nie patrzą na brzuch tak jak na tyłek, ale za to jak zobaczą brzuch obwisły to wryje się to w pamięć bardziej niż fajna pupa
Nemain
1 lipca 2012, 11:52No przecież Ty masz super ciało, co to za majaczenie, coś tam rozpylali na tym festynie?
paulinkaa19881
1 lipca 2012, 11:37ale ty głupoty gadasz! jestes strasznie szczupła i masz sexi ciało ! chcesz sie do stanu wieszka doprowadzic????
asiula.joanna
1 lipca 2012, 09:52dziewczyno grzeszysz!! po co Ci chude patyki przecież to wcale ładnie nie wygląda!
rox90
1 lipca 2012, 09:11masz mega piękny brzuszek
PlayboyBunny828
1 lipca 2012, 08:10O czym Ty mowisz ! Ile lasek dałoby sie pokroić za ten Twój "tył" ! Doceń!!!
d2608
1 lipca 2012, 00:08Trzymaj się dzielnie! Tak na prawdę już nie wiele Ci ostało do osiągnięcia celu więc trzeba być silnym i przejść już tą ostatnią prostą i mieć to z głowy:))
czeresniaaa99
30 czerwca 2012, 22:43dzięki napewno wypróbuję, a ostatnie kg to schodza strasznieee wolno niestety
malwis88
30 czerwca 2012, 22:36Wiem co czujesz, i ty wiesz co ja czuję... Ale podziwiam Cię ze ubrałaś te spodenki, bo ja nie ubieram;/ Ale masz siłe w sobie i i wiem że Ci się uda:) Trzymam za Ciebie kciuki:))
Letizia
30 czerwca 2012, 22:34* dużo sreptać to miało być dużo dreptać:P
Letizia
30 czerwca 2012, 22:33oj ślicznoto, nie ubolewaj aż tyle!!! ciesz się, że masz ładny brzuch, a nogi, jak będziesz dużo sreptać to też się odchudzą i będzie genialnie:) a co do cycków, to lepsze małe - bo jędrne:P na pewno jesteś najpiękniejsza:) 3maj się i nie ubolewaj a ciesz się:D