4 dni do końca terminu, daty ,,0", która rozpoczyna wakacje i powitanie Krzysia. Jedno jest pewne - celu nie osiągnę. I powiem Wam, że nie chodzi o wagę, ale demotywuje mnie okrutnie, że centymetry nie spadają, mimo mojego ustannego wysiłku. Teraz jem 1600 kalorii i ledwo to w siebie mieszczę. Odkąd jem zdrowo to wychodzi mi ok. 2 kg! Tak dokładnie....... I mój organizm jest w stanie to przetrawić, żeby następnego dnia było tyle samo na wadze. Myślę, że to dobry znak.
Załatwiałam dziś papierzyska. Chociaż było troszkę pod górkę i jutro czeka mnie kolejny turnus do miasta. No nic... Teraz trzeba czekać na wiadomość czy mnie biorą, choć szanse są raczej nikłe...
Bieganina po mieście mnie rozbiła. Szukanie miejsca do zaparkowania przy Urzędzie Miasta, to jakaś porażka. Zaparkowałam przy Biedronce, przy okazji wstąpiłam na zakupy.
Do mojego koszyka wpadł łosoś wędzony na gorąco z pieprzem, filet surowy z łososia, pierś z kurczaka. Oprócz tego papryka, serki homogenizowane 0% Tutti, twarożki lekkie......... jak widać nadal mam zboczenie na punkcie produktów 0%, light.... Chociaż nie daję się omamić. Czytam składy i wiem, co złe, a co dobre. :)
Wczoraj już nie zrobiłam masażu bańkami. Tylko wmasowałam błoto kolagenowe i poszłam spać.
Czuję wciąż zakwasy na nogach po Chodakowskiej. Czyli ćwiczenia są skuteczne. Dziś w planie właśnie ten trening+Bum Bum może?+rower i tak sobie myślę, czy nie ten terenowy, ale oczywiście szaruga za oknem obowiązuje... i przychylam się ku stacjonarnemu... Kto to widział, że na końcu czerwca takie badziewie za okenm? Zamierzam dać wycisk, wymęczyć się konkretnie!
Dziś miałam apetyczny obiad: 200 gram brokuła gotowanego+60 gr pieczonego sera camembert... po wyjęciu z piekarnika oblałam nim kwiatuszki brokuła+do tego było 125 gr łososia z piekarnika ... (tego z pieprzem z Biedronki) :) mmmmmmmmmm...to było niebo w gębie:)
zmykam się przygotować do treningu Kochane....... dupa wciąż konkret, bo 93,5 - niestety trzeba coś z tym zrobić, oj trzeba. Tylko pytanie, czy się da?!
Idę się przygotować do treningu. Czas spalić troszkę smalcu.
lecter1
28 czerwca 2012, 00:38Może centymetry nie spadaja bo to miesnia a nie tluszcz i nie masz sie czym martwic?:)
bigeyes
27 czerwca 2012, 21:59Jadłam te serki biedronkowe, najlepszy jabłko-cynamon :)
Nemain
27 czerwca 2012, 19:37Kurde, nie miejsca... zdjęcia.. Sorry jestem odmóżdżona po treningu.
Nemain
27 czerwca 2012, 19:36Gdybyś czytała dokładnie to byłoby miło. To nie są aktualne miejsca.
malwis88
27 czerwca 2012, 18:46O Ewę też ćwiczę dzięki Tobie i jej trening polubiłam:) Bum Bum ściąga mi się to wszystko:)) Ojj już nie masz smalcu Głupolku Kochany:p Buzka:*
Avika87
27 czerwca 2012, 18:35Nie zadzwonili :(
kate3377
27 czerwca 2012, 17:53Nigdy nie jadłam pieczonego camemberta. Muszę kiedyś spróbować:) To ile wytopiłaś tego smalczyku?;))
Tarczyczka87
27 czerwca 2012, 17:52hmm może rzeczywiście panikuję :(( nie zmienia to faktu, że cholernie doła dużego dostaam, że ćiwczę jak szalona a waga idzie w górę... kompulsy co prawda szalone jakieś nie były ( np zamiast 20 orzeszków zjadłam 3 garści :(( ) ale za dużo chyba węgli zaczełam jeść zapominając o warzywach i białku przede wszystkim :(
Kamillla1991
27 czerwca 2012, 17:33ja też się muszę ogarnąć. Dziś ostatni dzień grzeszenia był. Od jutra stop :)
szabadabada
27 czerwca 2012, 17:08wszystko mi pasuje w tej notce, tylko nie ten końcowy "smalec" który wkręcasz nam, że masz! Nie masz go! D:
magda112131
27 czerwca 2012, 16:56ooooh kochana ale to musiało być pycha:) muszę kiedyś spróbować:)))) i 3 mam kciuki za tę pracę, żeby się udało:)
agusia8405
27 czerwca 2012, 16:35wyglądasz super, ale wiem jak to jest super, super, a satysfakcja dalej gdzieś głęboko schowana ;) powodzenia będzie dobrze, co ma się nie udać, uda się i tyle!!!
.morena
27 czerwca 2012, 16:20ja mam datę 0 w sobotę i też wiem, że celu centymetrowego nie osiągnę ale co tam 1-2 cm w te czy we wte ;) cieszmy się wakacjami i naszymi facetami :)) nie ma co sie łamać. Ja mam 93 w tyłku i mi pasuje a nawet chciałabym więcej :)Miłego treningu
magda4242
27 czerwca 2012, 16:10No to niech Ci się pot leje tu i tam :D Podobno pot to płacz tłuszczu... :))
MllaGrubaskaa
27 czerwca 2012, 16:07Masz świetną figurę , bardzo ładnie wyglądasz , dbaj o to żeby to utrzymać. Pozdrawiam :)
AgnieszkaKrzem
27 czerwca 2012, 15:403mam kciuki naprawdę super wyglądasz:)
oversize
27 czerwca 2012, 15:38wakacje bedą super... Twój Krzyś na pewno będzie zachwycony... a cm też na pewno ruszą w dół... optymizm :) będzie rewelacyjnie!! ? :)
nora21
27 czerwca 2012, 15:32i tak będzie miło :) a cm polecą :)
..justine..
27 czerwca 2012, 15:31Wlasnie sie zastanawialam jak ten losos smakuje,bo go widzialam ostatnio:)A cammembert tez kupilam ten light i mam zamiar wszamac na jutrzejszy obiad tylko nie wiedzialam z czym;)co do serkow Tutti to kcal zachecaja,ale w skladzie jest aspartam i inne slodziki wiec zrezygnowalam choc ten jablko z cynamonem brzmi kusząco:)