Z dietą ogólnie całkiem dobrze. :) Nie grzeszę. Na obiad było udko z grilla bez skóry+ogórek konserwowy.
Usiadłam na krześle i się przypiekłam konkretnie. Już wczoraj stwierdziłam, że dość opalania, ale jak ktoś siedzi 3 godziny na słońcu... jak ktoś się głupi urodził, to głupi umrze.
Tym samym przód schajcowany tak, że smaruję się aloesem, balsamem po opalaniu, olejkami naturalnymi... Z własnych obserwacji zauważyłam, że aloes działa najlepiej na takie przypieczenia. Ale jak na złość właśnie dziś mi się skończył. Posmarowałam się nim tylko raz.
Ale nieważne. Z tym przypieczeniem z 2 dni będę musiała się przemęczyć. Jutro siedzę w domu, piszę mgr, więc jakoś to przeżyję. Wieczorem pójdę tylko na rower. Dziś przejechałam 4 km. No nie jest to jakoś szczególnie dużo, ale aktywność była jako taka. Treningu nie zrobiłam, bo cały dzionek u rodziców.
Moje złe przeczucia z rana jakoś się nie sprawdziły, chyba że chodziło o zjaranie, to miałam w tym troszkę racji.
Tęsknię za Krzysiem, ale może już za 2 tygodnie wróci.
Ciekawe, czy kiedykolwiek będę ważyła 54 kg.
pulchniutka77
2 maja 2012, 12:44zazdroszcze Ci przypieczenia ja opalałam sie wczoraj dosyc długo a efekty znikome:(
elewinka1989
2 maja 2012, 08:55ja nie mam cierpliwości do siedzenia na Słońcu :) chciałam zapytać o Smacznie Dopasowaną-zadowolona z niej byłaś? Warto wykupić? :)
Sylwunia54
1 maja 2012, 22:38Na pewno będziesz 3 kg to pikuś.. Jak patrze na Twoje zdjęcia to płakać mi się chce.. Jeszcze chwile ponad pół roku temu sama tyle ważyłam.. Teraz twoja waga +10kg :( Ale kto wie może uda się zrzucić choć troszkę przydało by się na lato.. A co do spalenia polecam maślankę a jeśli nie lubisz to balsam po opalaniu firmy Dax (taki niebieski) naprawdę przynosi ulgę.. Pozdrawiam cieplutko..
PlayboyBunny828
1 maja 2012, 22:10może maslanka? :) ja nie cierpię się opalac :P nudzi mi sie zawsze po pół godziny i wychodze blada ;D także zazdroszcze...
czeresniaaa99
1 maja 2012, 21:44pewnie że będziesz:) też jeste''głupia'' jeśłi chodzi o słońce, chociaż narazie u mnie brak pogody na opalanie,ale napewno jeszcze zdąże się spalic:)
panacottaa
1 maja 2012, 21:38trzymam kciuki za te 54:)
jestslodko
1 maja 2012, 21:26Dokładnie tak jak mówisz iść spać , wtedy mamy gwarancje że nie wciągniemy kolejnych kcal :P Też jestem taka , że będę siedzieć na słońcu smalic się , a później " płakać " :)