Dawno mnie tu nie było. Powód prozaiczny-brak czasu. Od kilku tygodni zauważam, że mam go zwyczajnie za mało na swoje sprawy. Praca , imprezy w dziwnych połączeniach (jednego dnia pogrzeb i wesele) i ,,nagłe" sprawy nieco mnie energetycznie wypompowały. Miewam ataki niekontrolowanego jedzenia, obfitującego w słodycze. Cud, że waga stoi (to pewnie dzięki regularnemu bieganiu i jeździe na rowerze), ale czuję się ciężko. Znowu zatęskniłam za własnoręcznie przygotowanym, zdrowym jedzeniem, pojemnikami noszonymi do pracy:)Zatęskniłam za Vitalią:)Prędzej czy później tu wracam:)
menu na dziś:
sniadanie: 2 kromki pełnoziarnistego chleba z 4 plasterkami salami
zupa-krem z dyni
ryż (1/2 opakowania z jabłkami i cynamonem)
jabłko, grejfrut, gruszka
zupa, 2 kromki razowca z chuda wędliną, pomidor
Electra19
24 października 2013, 09:55vitalia wciąga bez wątpienia :)