- 0,5 kg. Powoli to idzie, ale nie głodzę się i od codziennie zjadam małą słodycz. Po prostu muszę. Jedni są mięsoholikami, inni slodyczoholikami. Ja należę do tych drugich.Za stracone pierwsze 0,5kg moge wsadzić 1 roślinkę w skrzynce. Tak tez zamierzam uczynić. Może to popchnie mnie do dalszego działania.
Dzisiaj w nocy zmarł tato Alrika. Smautno mi, bo widze jak to przeżywa. Miał dobrego, mądrego, rodzinnego ojca. Ja o takim mogłabym pomarzyć...
Dobrego dnia!
Cailina
20 kwietnia 2012, 11:05Lepiej jest zjesc jeden maly slodycz dziennie niz potem rzucic sie na cala czekolade, zreszta ja uwazam, ze to sztuka zjesc tylko malo na smak i na tym sie powstrzymac;-). Wspolczuje spowodu ojca Alrika.
monalisa191
20 kwietnia 2012, 10:49Pogrzeb za pogrzebem. Lata wariatka z kosą i jedzie jak popadnie. Wyrazy współczucia! Życzę pogody ducha mimo wszystko i lasu roślinek - oczywiscie!