Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I po wypoczynku.


Cześć.

Mój wypoczynek zakończony już parę dni temu. Grzeszyłam i to bez większych wyrzutów sumienia. Było piwko, gofry z bitą śmietaną i rybki w panierce i bez. I nieustanne wylegiwanie się na plaży. Troszkę zwiedzania. To był czas wyrwany z życiorysu. Było fajnie, przyjemnie i nie ważne ile jest na wadze czy w obwodach. 

Po powrocie czas kontynuować walkę. Mam nadzieję, że to jest walka a nie słomiany zapał. 

Zaczęłam w poniedziałek. Każdego dnia Chodakowska i prawie każdego dnia 50 minut rowerek po okolicy. (Najlepsza jest boląca pupa, gdy ktoś jest nieprzyzwyczajony).

Menu na dziś.

Śniadanie: ciemna bułka, serek i pomidor

II Śniadanie: batonik musli, kilka borówek

Obiad: coś ala leczo z fasolki, papryki i marchewki + 100g wędzonej piersi z kurczaka

Podwieczorek: 75g jogurtu ze świeżą górą borówek i malin (chyba, że do tego czasu mała mi wciągnie maliny)

Kolacja: 100g serka wiejskiego z cebulką

Musowo przed snem pół grapefruta. 

Na dzień dzisiejszy p. Chodakowska zaliczona.

Pozdrawiam was wszystkie.

  • RudaDareczka

    RudaDareczka

    24 lipca 2014, 16:52

    Myślę, że wakacje są po to aby odpoczywać. Od diety też... Poza tym mnie się zawsze miło wraca do swoich przyzwyczajeń. Chyba jestem planową maniaczką. Uwielbiam kontrolować to co jem. Życzę powodzenia i wytrwałości!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.