Waga - nareszcie poniżej paskowej (szału nie ma bo tylko 0,2). mimo to szczęśliwa.
Bardziej od tej wagi nie mogę się doczytać mierzenia - ale to dopiero 1 kwietnia.
Właśnie zajadam serek wiejski.
Powoli stwierdzam, że coś należy zmienić. Myślę o kolacji. Ile można jeść serków.
Nie mam za bardzo pomysłu jak urozmaicić kolację - nie włączając pieczywa.
Musze chyba dokładniej przyjrzeć się waszym propozycjom menu.
Dzisiaj różnie było. Ogólnie to nie tak strasznie ale daleko mi do wzorcowej diety.
Na rekolekcjach nasłuchałam się o poście i odmawianiu sobie różnych rzeczy, że aż mi głupio było, że nie zrobiłam sobie postanowienia o słodyczach na ten okres.
Menu:
Śniadanie - grahamka z sałatką rybną
II śniadanie - kawałek babeczki (piętka) - przy kawie u rodziców
Obiad - pierog (farsz z kapusty słodkiej i grzybków zrobione na pikantnie - kocham to) polane masełkiem.
Masło mogłam sobie odpuścić i nałożyć o kilka mniej ale niestety - przegrałam.
Podwieczorek - brak
Kolacja - 100g serka wiejskiego
Przed snem pół grejpfruta.
Oczywiście zaliczona już p. Chodakowska.
Pozdrawiam.
moniczkawroclaw
11 marca 2013, 22:26witaj :) widzę że fajnie się trzymasz. gratulacje :) pzdr