Witam.
Dziękuję za rady z poprzedniego wpisu.
Dieta jak dieta - trwa z różnymi wpadkami.
Dzisiaj jakoś mam na coś apetyt ale nie wiem na co. Czekolada chyba rozwiązałaby problem - ale biała z orzeszkami z lidla. No widzę, że mnie naszło.
Czekam na M - od dziś jest dłużej w pracy.
Menu na dziś.
Śniadanie - grahamka z serem i pomidorem
II śniadanie - baton musli light
Przekąska - winogrono
Obiad - dorsz wędzony + szklanka rosołku z kostki
Podwieczorek - jeden tost z masłem
Kolacja - serek wiejski
Gdzieś po drodze podjadłam plaster sera żółtego, kilka łyków mleka kondensowanego light. Pisałam, że mam na coś apetyt i tak próbuję go zagłuszyć.
Przed snem pół grejpfruta.
Pozdrawiam i życzę udanego wieczoru.
moniczkawroclaw
26 września 2012, 21:47e tam. biała to nie czekolada - nie ma kakao :) żartuję oczywiście choć białej mnie lubię przez jej kolor. ja też podjadam :) jutro będzie lepszy dzień. pozdrawiam
Proszechceschudnac
26 września 2012, 17:14takie podjadanie to wiesz.. wybaczalne ! oby tak dalej