Dzisiaj dzień ważenia.
Waga spada. Jakiś pozytyw, bo mnie chyba jesienne nastroje dopadają. Na pasku już zmieniłam rano, nie miałam tylko czasu aby coś napisać.
-1,5kg od ostatniego tygodnia. Pół kilo to wycięty "guzek", reszta efekt odchudzania, osłabienia, końca @ i nie wiem czego jeszcze bo na pewno nie ćwiczeń, których nie ma.
Można się cieszyć - chyba.
Dzisiaj szukałam kołdry dla małej ale takiej prawdziwej z pierza czy puchu (nie wiem czy jest różnica). W Jysku mają niby promocję.
Kochaniutkie może się ktoś na tym zna.
Kołdra wsad 900g (135x200) kosztuje około 250zł. Jak się wzięło w ręce to takie cienkie i lekkie. Nie wiem opłaca się czy nie.
Lecę po małą do przedszkola.
Edit:
Menu na dziś:
Śniadanie - jak zwykle grahamka z pomidorem i serem
II śniadanie jak zwykle baton musli light
Obiad - dorsz wędzony + gotowana marchewka zrobiona mało dietetycznie (łyżka masła i zaciągnięte mąką)
Podwieczorek - tost zapiekany z masłem i pomidorem
Kolacja - serek wiejski light
Przed snem pół grejpfruta.
Pozdrawiam.
roogirl
25 września 2012, 17:52Dzięki bardzo! Bardzo ładny spadek, gratuluję :) Ja sobie ostatnio kupiłam zarąbistą, cieplutką kołderkę w środku z wełną ze sklepu sprzedającego wełniane rzeczy na allegro za ok. 50zł, super jest.
alex156
25 września 2012, 14:19gratuluje spadku :) na kołdrach niestety za bardzo się nie znam, więc nie pomogę...
HungryEyess
25 września 2012, 14:16Moj synek ma taka cienka i lekka kolderke ale cieplo pod nia jest ku mojemu zdziwieniu;) sprawdzilam na sobie;) x