Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota i świeże orzeszki.


Witam

Dzień podobny do dnia. Dom, rodzin, L-4. 
Jak zwykle odwiedziny u rodzinki. Dzisiaj wsiadłam do auta - nie było źle. 
Rączka coraz lepiej. Do piątku będzie cacy. 
Za chwilkę przyjadą rodzice na kawkę. Więc muszę się streszczać. 

Menu na dziś:
Śniadanie - grahamka z polędwica i pomidorem
II śniadanie - baton musli light
Obiad - szklanka zupy pieczarkowej i 6 pierogów z kapustą i grzybami
Przekąska - troszkę winogrona

Teraz najlepsze - świeże orzeszki - takie które trzeba ze skórki obierać. Kocham je. Zjadłam bez wyrzutów sumienia. Są tylko chwilkę a takich suszonych nie lubię. Minus to, że jeszcze ich mi troszkę zostało. 

Kolacja - serek wiejski

Przed snem pół grejpfruta. 

Pozdrawiam i mam nadzieję, że miło spędzacie weekend. 
  • Totylkoja.

    Totylkoja.

    23 września 2012, 08:00

    ooo mateczko 21 kg za Tobą ; DDD Suuuuper !! ; DDD Dasz radę, 3maj tak dalej ; D

  • akuku3

    akuku3

    22 września 2012, 20:37

    Dziękuję za komentarz. A co to za orzeszki? laskowe? uwielbiam, kojarzą mi się z dzieciństwem i wakacjami na wsi. Mięciutkie i pachnące, ach, jakbym poskubała :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.