Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dni mijają


Witam.

Nudno tak jakoś w domu szczególnie, gdy za dużo nie idzie zrobić. 
Zakupy zrobili mi rodzice i przywieźli. To co będzie brakować kupi M po pracy. Na razie nie jeżdżę samochodem. Jakby trzeba było to bym pojechała, jedną ręką też da się radę. 
Odkurzyłam w domku, obiad M robiłam jakieś 2 godziny (mam mocno zwolnione tempo), teraz kończę swój. Najlepsze jest to, że jak jakość gwałtownie nie ruszę ręką to mnie nawet nic nie boli. Za to kręgosłup napiernicza jak nigdy. Przyczłapała się także @ o 6 dni za wcześnie. Więc wszystko super. 
Dosyć zrzędzeń.
Jutro jak nic się nie zmieni jadę na grzyby. To znaczy ja będę chodzić i pokazywać bo niestety za bardzo nie mogę się nachylać. Skura się wtedy naciąga i boli. Uważam, że pobyt w lesie mi nie zaszkodzi. 

Menu na dziś:
Śniadanie - ukochana grahamka z pomidorem i serem żółtym

II śniadanie - baton musli light

Przekąska - do kawy z mlekiem kilka rurek waflowych

Obiad - podsmażane 100g kurczaka z warzywami i 80g makaronu pełnoziarnistego (podzielone na pół - będzie na jutro)

Podwieczorek - brzoskwinia

Kolacja - serek wiejski light

Przed snem pół grejpfruta.

Ćwiczenia jakiekolwiek zawieszone na czas zagojenia się rany. Ciekawe ile to będzie trwało. Myślę, że może chociaż na nogi powinnam coś robić. Wypadnę z rytmu. 

Pozdrawiam. 
  • Avatarii

    Avatarii

    21 września 2012, 12:08

    i ja uważam że spacer to w Twoim wypadku najlepsza propozycja "sportu ":) Daj znać czy są grzybki!

  • moniczkawroclaw

    moniczkawroclaw

    20 września 2012, 22:41

    las fajna sprawa. pospacerujesz i pooddychasz i poprzytulasz się do drzew. a grzyby niech reszta towarzystwa zbiera :) pozdrawiam

  • syrenkowa

    syrenkowa

    20 września 2012, 21:28

    Idź na grzyby, idź, bo zaczynają się pokazywać. Dzisiaj zebrałam na pięć pokaźnych nitek do suszenia plus spory gar do zagotowania. Jutro będę mieć kaszę z sosem grzybowym!

  • I.am.

    I.am.

    20 września 2012, 15:37

    a co z barkiem?? Mój ojciec ma zespół bolesnego barku , znieczulanie miejscowe i przez tydzień nie mógł nic robić, teraz tylko podstawowe czynności, ale nie uniesie w rękach 1 kg nawet, do pracy już nie wróci. A Tb coś wycinali??

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.