Z tego wszystkiego zapomniałabym dodać jak tam dieta i w ogóle.
Właśnie jestem po ćwiczeniach z p. Chodakowską. Ledwo je dzisiaj przeszłam. Nie wiem o co chodzi z przerwą na regenerację mięśni ale jednak chyba muszę ją robić. Pierwszy raz ćwiczyłam 4 razy pod rząd i ćwiczenia, które zwykle nie sprawiały mi trudności dzisiaj stały się straszne. Nie narzekam - teraz po jest fajnie.
Chciałam w tym tygodniu ćwiczyć każdego dnia bo w przyszłym tygodniu po zabiegu raczej nie uda mi się przez kilka dni.
Chyba, że przeciwbólowe będą tak super działać, że dam radę. :o)
Menu na dziś:
Śniadanie - grahamka z paprykarzem (zmiana na jeden dzień)
II śniadanie - 2 brzoskwinie
Przekąska - kilka śliwek i trochę ryżu prażonego
Obiad - taki sam jak wczoraj - około 35g makaronu pełnoziarnistego i sterta warzyw ugotowanych (usmażonych na połowie łyżeczki oleju). Taki obiad zapycha nieziemsko i nie ma dużo kalorii. Kiedyś nawet bym nie tknęła - a teraz jakie to dobre. Do tego pół szklanki rosołku z kostki.
Podwieczorek - brak - byłam na zebraniu w przedszkolu
Kolacja - pół serka wiejskiego
Teraz wcinam pół grejpfruta.
Pozdrawiam.
niezdecydowanaona
12 września 2012, 14:25zazdroszczę takiego samozaparcia kochana! oby tak trzymać ;*
szarma
11 września 2012, 21:47Jak ja robie przerwy z moja biezna to od razu wga spada :)
szarma
11 września 2012, 21:47Jak ja robie przerwy z moja biezna to od razu wga spada :)
roogirl
11 września 2012, 21:19Dzięki za odwiedziny. Te przerwy są chyba ważne, więc ja bym się trzymała tego co radzą. Pzdr!