W pracy dobrze i przyjemnie. Zapewne to chwilowe.
Uczniowie z nowych klas patrzą się na mnie jakbym z nieba spadła. Jak się troszkę poznamy będzie już mniej stresująco - oczywiście mówię o czwartoklasistach.
Oczywiście papierologia górą ale to już jest kwestia przyzwyczajenia.
Mała w przedszkolu jak na razie super - ma dużo nowych koleżanek (tak mówi). Nie rozumie tylko czemu tyle jej rzeczy zostało w przedszkolu - przeszło już jej zabieranie wyprawki, teraz jest akcja moje nożyczki i mój ręcznik. Dzisiaj wychodząc musiała tulić ręczniczek.
Menu na dziś:
Śniadanie - grahamka z salami, serem żółtym i pomidorem
II śniadanie - baton musli light w pracy
Obiad - wymyśliłam sobie około 100g pierogów z serem i truskawkami polane jogurtem. Było około 7 sztuk z czego 2 mi zjadła córka. Byłam troszkę niedojedzona tymi maleństwami i dopiłam rosołkiem knorra.
Przekąska - brzoskwinia (już dojrzewają - są cudne)
Podwieczorek- jakiś owoc
Kolacja - serek wiejski
Przed snem pół grejpfruta.
Plany ćwiczeniowe - p. Chodakowska.
Pozdrawiam.
moniczkawroclaw
5 września 2012, 22:36no tak rok szkoleny się zaczął :) fajnie że mała dobrze się czuje w przedszkolu :) mój też jest w swoim żywiole.
majakowalska
5 września 2012, 19:44uwielbiam matematykę:))
majakowalska
5 września 2012, 18:59:)) a czego uczysz w szkole?