Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziwnie zmęczona


Witam

Pierwszy dzień w pracy. Króciutko więc nie męcząco.
Potem wizyta u babci - kilka godzin sprzątania - mycie okien, szybek, pranie. 
Nie wiem czy to to tak zmęczyło. Przecież to zwykłe kobiece sprawy. 
Marzę o spaniu. Córa po przedszkolu już śpi tak była wymęczona. 
Pozytywne było to, że nie chciała wychodzić. Super. Bałam się troszkę. 

Jestem po obiedzie który był za duży może nie kalorycznie ale objętościowo. Jestem taka pełna, do przesady.

Menu na dziś:
Śniadanie - standardowo grahamka z serem i pomidorem

II śniadanie - u babci jak u babci - mały wafelek ala grzesiek i kawałek ciasta drożdżowego z owocami

Obiad - szklanka rosołu bez makaronu, jedna cienka parówka i do tego dużo mizerii (4 nie za duże ogórki i pół jogurtu naturalnego) 
Tu przesadziłam, nie miało być rosołu i dlatego tak dużo tej mizerii, ale mama mnie uraczyła zupką i była taka dobra. 

Podwieczorek - raczej brak bo jak na razie to nie zmieszczę. 

Kolacja - powinien być serek wiejski ale chyba to też sobie podaruję. Czas na brzoskwinie z ogrodu.       Była mała kalarepa. Pychota. 

Przed snem pół grejpfruta. 

Co do ćwiczeń to nie wiem czy się zmobilizuję - brak mocy jak na razie. 

Tak dla pocieszenia oczu. Robiłam zdjęcia jak głupia. 
  • moniczkawroclaw

    moniczkawroclaw

    3 września 2012, 22:44

    cudne zdjęcie :) odpocznij .pzdr

  • Nikki23

    Nikki23

    3 września 2012, 21:22

    Ja nie znoszę obowiązków domowych... Co ze mnie będzie za gospodyni :P Nic dziwnego, że jesteś zmęczona, w końcu to duży ruch i spalane kcale :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.