Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzień.


Rankiem obudziła mnie brat. Wydarłam z łóżka jak gdyby  się paliło. 
Dzięki temu jestem po około pół godzince jogi. Muszę przyznać, że rewelacja tylko moje ciało jest chyba anty, zestarzałe i w ogóle. Jednej nogi to gdyby mi w wyciąg włożyli to może bym ją wyprostowała tak jak pokazuje piękna Pani (nie miałam świadomości, że po kontuzjach jest taka różnica w sprawności lewej i prawej strony mojego ciała). Żyję nadzieją, że za kilka miesięcy to już nie będzie problem. 

Brat przywiózł mi 20 kg ogórków. Więc dzisiaj dzień zapraw. Ogóreczki w każdej postaci. 
Już się cieszę, jeszcze jakby ktoś to zrobił za mnie. Nie, nie narzekam, tak się naśmiewam. Dziś jest dzień na wielkie czyny. Jakoś mam dużo werwy. 

Dzień rozpoczęty szklanką wody a potem standardowym śniadankiem. Takim samym jak w każdym dniu. 

Dzisiaj jest światełko w tunelu dotyczące mojego samochodu. Choć Pana mechanika jak nie widać tak nie widać. 
  • moniczkawroclaw

    moniczkawroclaw

    10 sierpnia 2012, 21:10

    widzę że joga się spodobała :)przywykniesz. mi też trochę zajęło dostosowanie się do ćwiczeń. mężuś wczoraj robił małosolne a dziś już pierwsze jadałam. pycha :) powodzenia z autkiem.

  • majakowalska

    majakowalska

    10 sierpnia 2012, 17:11

    Na pewno już niedługo będziesz śmigać jak piękna Pani:)) A ogóreczki uwielbiam małosolne, są przepyszniutkie jak mawia moje dziecię;))

  • Avatarii

    Avatarii

    10 sierpnia 2012, 11:35

    He he Pan mechanik "ma czas" oni wszyscy zawsze mają czas:) Fajnie że masz dzisiaj "dobry dzień na wszelakie prace" to chyba ta pogoda- ciśnienie w normie-i ja dla odmiany mam wspaniałe samopoczucie:) Co do ogórków-jest tyle przepisów że ho ho- ciężko się zdecydować :)

  • migotka69

    migotka69

    10 sierpnia 2012, 11:01

    No to masz zadanie na dziś, ja już na ogórki patrzeć nie mogę!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.