Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec dnia


I co jeszcze udało się wciągnąć.
Pół małej kalarepy (pychota), kiwi. Na koniec to co lubię najbardziej.
Sok czy przecier (nie wiem jak to nazwać) pomidorowy. Taki zrobiony w domku bez dodatku czegokolwiek - szkoda tylko, że nie słony. Opanowuję się, aby nie doprawiać.
Teraz jeszcze czas na jedną z tych super herbatek wspomagających i reszta to tylko woda.


  • Sylwiali6

    Sylwiali6

    10 lipca 2012, 21:21

    Wow,masz silną wolę...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.