Hej dziewczynki jak tam pogoda u Was? U mnie zimno, ślisko i blle! Nosa za drzwi się nie chce wystawić. Dziś mało aktywnie- do pracy autem (bo mąż stwierdził że za zimno i za ciemno w związku z tym niebezpiecznie więc mnie zawiózł i przywiózł - kurcze on chyba myśli, że jak go nie ma to ja Taksą do roboty jadę - niech myśli mniej zmartwień będzie miał) . Tak więc 4 km marszu poszły.......
W związku z tym, że powietrza mi brakowało to po pracy biegać poszłam (też się nasłuchałam, że chora będę) - przebiegłam jakieś 6 km w 45 min (endo mi nie złapało gps jakiś dobry kawałek) spalone mało 350 kcal. A z gimnastyki jeszcze 8 min abs na brzuch i przymierzam się do agrafki przy filmie.
Zjedzone chyba git:
- owsianka z jogurtem + kawa- 300 kcal (mój standard ostatnio)
- ryba w galarecie+ 5 desek+ pomidor+ barszcz- 220 kcal
- kalafior, cycek z kurczaka 50 gr, ogórek, kawałek papryki itp- 250 kcal
- deska z pasztetem- 100 kcal
- landrynka + kawa - 50 kcal
- serek wiejski z warzywami - 200 kcal
razem : 1120 kcal- nom nieco się rozkręcam jeszcze niedawno jadłam po 800 kcal i waga stała - może teraz coś ruszy.
A w ogóle zrobiłam mały eksperyment i obliczyłam ile warzy 100 gram mojej wersji warzyw do ryby - takiej po grecku ale bez ryby. Warzyłam wszystko tzn. i gar i warzywa przed starciem i to co wyszło po ugotowaniu ( doliczyłam jeszcze za oliwę i koncentrat) wyszło nieźle porcja 100 gram ma 35 kcal - więc można śmiało wcinać. Ps. mam tego 2,8 kilograma :-) Nom to teraz czas poczytać Wasze zmagania dnia dzisiejszego a potem film - kolejny serial zaczynam :-)
W związku z tym, że powietrza mi brakowało to po pracy biegać poszłam (też się nasłuchałam, że chora będę) - przebiegłam jakieś 6 km w 45 min (endo mi nie złapało gps jakiś dobry kawałek) spalone mało 350 kcal. A z gimnastyki jeszcze 8 min abs na brzuch i przymierzam się do agrafki przy filmie.
Zjedzone chyba git:
- owsianka z jogurtem + kawa- 300 kcal (mój standard ostatnio)
- ryba w galarecie+ 5 desek+ pomidor+ barszcz- 220 kcal
- kalafior, cycek z kurczaka 50 gr, ogórek, kawałek papryki itp- 250 kcal
- deska z pasztetem- 100 kcal
- landrynka + kawa - 50 kcal
- serek wiejski z warzywami - 200 kcal
razem : 1120 kcal- nom nieco się rozkręcam jeszcze niedawno jadłam po 800 kcal i waga stała - może teraz coś ruszy.
A w ogóle zrobiłam mały eksperyment i obliczyłam ile warzy 100 gram mojej wersji warzyw do ryby - takiej po grecku ale bez ryby. Warzyłam wszystko tzn. i gar i warzywa przed starciem i to co wyszło po ugotowaniu ( doliczyłam jeszcze za oliwę i koncentrat) wyszło nieźle porcja 100 gram ma 35 kcal - więc można śmiało wcinać. Ps. mam tego 2,8 kilograma :-) Nom to teraz czas poczytać Wasze zmagania dnia dzisiejszego a potem film - kolejny serial zaczynam :-)
Skania79
24 stycznia 2014, 20:05Chyba muszę spróbowac na mrozie. Nigdy tak nie biegałam....sprawdzę :)
kkasikk
23 stycznia 2014, 15:05Kiedy mnie się najlepiej biega przy takich temperaturach. Tylko jak nie ma śniegu najlepiej. I tak przy -6 w samej ciepłej bluzie lało się ze mnie. menu ok!
haszka.ostrova
23 stycznia 2014, 12:17U mnie buro i pada siąpa, bleee... Już bym wolała śnieg ;P
BlackBrokenAngel
23 stycznia 2014, 08:06brrr bieganie w taki mróz, podziwiam :) no kaloryczność już dziś bardziej przyzwoita hehe :D
liliana200
22 stycznia 2014, 22:57Ja oglądam "Sex w wielkim mieście" od tak, wcześniej przeleciałam wszystkie sezony "Ostrego dyżuru" :))) A ja biedna w lodzie, śniegu po kolana sama jechałam samochodem do pracy jak trzeba było. Bo 16 kilosów pieszo nie będę szła bo bym nie doszła. Zasypało by mnie.